lis
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 431833 |
Nadesłane przez: Sonia 12-09-2012 10:15
Moi chłopcy poszli do szkoły dopiero od tego poniedziałku, jako, ze nasza szkoła była remontowana. Więc na starcie maja tydzień w plecy. No, ale nie o tym chciałam pisać...
Mały poszedł do pierwszej klasy.... Mati do szóstej... Obowiązków znacznie więcje niż wtedy, gdy mały był przedszkolakiem.... Ale to tez pikuś. Przeciez nie ma znów tyle lekcji, żeby siedzieć nad nimi godzinami:) Za to Mati ma coraz więcej obowiązków. To już szósta klasa i trzeba solidnie przyłożyć się do nauki...I tu jest problem, bo pogoda ładna, piłkę by się pokopało.....Ale póki co dajemy radę;) Mati nie ma pretensji i sam siada do lekcji:)
Najgorsze jest to odwożenie chłopców do szkoły. Mati ma lekcje na 8.15. Mały na 9.10. Mały kończy o 12.50. Mato przed 15.... I tak sobie jeżdże w tą i z powrotem.... czasu tracę sporo na te dowożenie. jakby było mało tego, to koleżanka prosiła, żebym zabierała Jej synka, i go zawoziła do domu. A to w zupełnie innym kierunku, niz mieszkamy my... Wcale nie jest mio to na rękę i chyba bedę musiała z Nią pogadać o tym.
I tak sobie jeżdżę co rano dwa razy i po południu też;)))) Ogólnie ten tydzień mam w biegu, zobaczymy, jak bedzie dalej.... Oby troszkę spokojniej.