Moje-MacierzyństwoKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 82, liczba wizyt: 223337 |
Nadesłane przez: exarol 28-09-2015 09:49
Moją opinię perłach piorących Perluź możecie przeczytać na forum, ale zdecydowałm, że tutaj też wrzucę :)
Na początek przedstawię Wam moich testerów:
Mama - AZS
Tata- Łuszczyca
Mania- 14 m-cy skóra tak wrażliwa, że podrażnia ją nawet dotyk :(
Wybór detergentu do prania w mojej rodzinie to nie lada wyzwanie musi być delikatny dla skóry, skuteczny dla brudu, mieć neutralny zapach aby mój mąż chciał w ogóle założyć wyprane w nim ubrania. Detergent musi przede wszystkim odpowiadać ( nie ma co ukrywać) ogromnym potrzebom naszych skór.
Na pierwszy ogień poszedł skład pereł piorących. I na opakowaniu czytamy: 0% Fosforanów, 0% Alergenów, 0% Parabenów. Skład pereł podany jest bardzo ogólnie np związki wybielające na bazie tlenu, tlenu z czym? Nie lubię takich oględników, ale postanowiłam zaryzykować. Na pewno plusem pereł Perlux jest to, że zawierają bardzo mało chemii. W składzie znajdziemy zaledwie 6 pozycji, z czego dwie to substancje piorące ( substancje powierzchniowo czynne), jedna to zmiękczacz wody ( polikarboksylany), wyżej wspomniane związki wybielające, środek zlepiający całość ( fosfoniany), oraz mydło i kompozycja zapachowa ( zapewne w jednym :) ) Prawda jest taka, że im mniej pozycji w składzie detergentu tym taki detergent jest bezpieczniejszy dla skóry, Perlux zawiera tylko to co niezbędne i może dlatego odpowiada całej mojej rodzinie ( ale do tego jeszcze dojdziemy :) ).
Pierwsze pranie i jak zwykle dylemat. Ile pereł wrzucić???? Mam twardą wodę i pralkę z wsadem 9 kg. Mimo tego, że Perły wszędzie reklamowane są na zasadzie jedna perła na dno bębna pralki i gotowe, to naprawdę zwątpilam i zastanawiałam się na dwoma, a nawet trzema. Wrzucilam jedną w myśl zasady, że jak się nie wypierze to się wypierze ponownie :) I tutaj zaskoczenie, się wyprało! :) Co prawda robiłam ciemne pranie, ale wierzcie mi, że w przypadku mojego męża i córki nawet na ciemnym praniu widać brud :) po skorzystaniu ze standardowego programu, którego używam na codzień, wszystko było czyściutkie i pachnące :) Na fali pralniczego szału w perłach od razu postanowiłam nastawić jasne pranie, aby sprawdzć działanie Perluxa i w tym przypadku perełki poradziły sobie na 99%. Urzyłam dwóch ( bo jednak na jasnym ten brud jest bardziej wyeksponowany) i niestety marchwiowy soczek ze żłobkowej bluzeczki Mani pozostał :( ale prawda jest taka, że zapewne czego bym nie użyła i tak by został, więc wybaczam Perluxowi i zadanie zaliczam :)
Wnioski:
Perlux nas nie uczulił, nie podrażnił naszej skóry i nie spowodowal występowania wysypek, krostek, zaczerwienień. Więc PLUS
Perlux wyprał wszystko ( no prawie wszystko) w temeraturze 40 st, zarówno rzeczy białe jak i kolorowe i nie musiałam wrzucać do bębna 2-3 kapsułek, aby cieszyć się czystą odieżą. Więc drugi PLUS
Perlux to wygodna w użyciu forma detergentu, w szafce trzymamy mały pojemniczek z kapsułkami a nie 100 kilowy worek z proszkiem, zmiękczacz do wody i butle z płynem do prania. Dla mnie jako dla mieszkańca małego mieszkania wielki PLUS
A MINUS, no nie ma :( siedziałam , myślałam do czego by się tu doczepić, ale nie ma nic takiego, nic mi do głowy nie przychodzi. Ja jestem po prostu zadowolona z możliwości testowania :)