czekanie na miłośćKategorie: Rozwój Liczba wpisów: 5, liczba wizyt: 21294 |
Nadesłane przez: romans 17-05-2011 16:18
Flirty, randki, romanse...nie potrafię tego. Byłam całe zycie tylko z jednym mężczyzną... ileż lat... różnie bywało, codzienne potyczki zakochanych serc, zawieszenie broni..namiętności... miłość...
ale całe życie tylko jeden.. i bez wątpliwości...
a teraz... s-klub to żródło fantazji... możliwe, ale i żródło kłopotliwych znajomości, tzn, te znajomości pewnie tylko dla mnie są kłopotliwe. Inni sie nie przejmują zawaloną listami pocztą tylko cieszą się flirtując z każdym... nie wiem na czym to polega, ale ja nie potrafię... czy tyle wątpliwości to tak zwana normalka w mojej sytuacji? czy też od razu powinnam dać sobie z tym spokój? Bo może nie dla każdego flirt jest dobry... TERaz mam dylemat co zrobić z Janem, mam mu powiedzieć, że zainteresowałam się kolejnym mężczyzną??? O jak to potwornie brzmi: KOLEJNYM, a iluż ich było ???? Przeszukuję portal psychologiczny w sprawie odpowiedzi dla mnie i dochodze do mniosku, że najlepsza radą będzie wypisanie się z klubu i rozpoczęcie terapii, która mnie wyswobodzi z objęć mojego małżonka... a może to mimo szczerych chęci nie jest możliwe???? Czy już na zawsze muszę być sama???
Zamówiłam sobie książke przez Amazon Die Geschichte von Liebe und Sex, by być świadoma zalet i zagrożeń cybersexu. Nie tego jeszcze nie było, ale znowu to ja. Juz mam wyrzuty sumienia, że mogę się posunąć, aż tak daleko ... Wkońcu strony tematyczne przeżywają prawdziwe oblężenie... może jdla mnie posłużyć jako „pierwszy krok” w kontaktach damsko-męskich, brak chorób przenoszonych droga płciową zachęca. Odstrasza możliwość manipulacji .... opublikowanie filmu np. na YouTube. Oj, miły mój ... do czego to doszło!!!