Ja i onKategorie: Rodzicielstwo, Ślub i związek, Żyj chwilą Liczba wpisów: 141, liczba wizyt: 347461 |
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 24-10-2019 17:08
Jestem,jestem.Nie pisałam bo a)nie mialam czasu,b)dopadlo mnie zniechęcenie,c)problemy zdrowotne.No...a miało byc tak super i dupa...wszystko się posypało.W pracy ciagle mnie wkurzają,a zwłaszcza mój lider który mysli że ja palcem jestem robiona i nic nie kumam.W domu też było gorąco do tego stopnia,ze wyrzycilam chłopa z domu...ale wrocil i narazie spokój.Ostatnia szansa.I zdrowie-no sypie się.Problem z niga i kobiece sprawy.I tak od lekarza do lekarza i od pokoju do pokoju.Trzeba byc zdrowym,zeby byc chorym.Młody chodzi dzielnie do szkoły i dzięki Bogu z nim narazie nie ma problemów .Mam dosyć tego wszystkiego i czuję ogólne wypalenie.Mam nadzieję,że w końcu się ułoży.
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 30-08-2019 23:27
Czuję się samotna i to bardzo.Tak pomyślałam,że chętnie bym pogadała z kimś lub nawet sie spotkała na kawce.Może to zaowocuje w przyjaźń???Kto to wie...Niestety nie mam przyjaciółki a to jest jakaś pustka.Ciężko tak wszystko w sobie dusić i nue mieć dobrej duszy koło siebie.Może ktoś...coś...?
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 28-08-2019 22:14
No to tak...od czego by tu zacząć???W pracy jakoś leci i tak jakby mnie zauważono i trochę doceniono bo w wolnym tempie ide na inne stanowisko.Na razie jest to coś w rodzaju podaj,umyj,pozamiataj ale może się rozkręcić.
Z chłopem to już szkoda gadać.Coraz gorzej jest i myślę na poważnie o rozstaniu.Gdyby nie młody to dawno bym go w du...kopnęła.Irytuje mnie baaardzo i już nic do mnie nie trafia co on tam gada.
Ruszamy z nowym rokiem szkolnym.Jestem przerażona!!!Gorzej przeżywam niż moje dziecie.No chyba sobie nerwosol kupię.
Robiłam sobie ostatnio przegląd-no wiecie...lekarz,krew i badania.No...nie wyszły idealnie a wręcz jestem wystraszona.Teraz to już na 100% wiem,że jestem gruba.Do tej pory myślałam,że lustro jakieś felerne,ale jak już nawet badania to mówią to jest kiepsko.Nie wiem co dalej ale zrobiłam się wielka jak wieloryb w ciąży.W ostatnie spodnie się nie mieszcze.Jestem zalamana!!!
Jednak lustra nie wyrzuce...a miałam to zrobić.