Nacisk na miednicę i odbyt;skurcze przypominające kolkę brzucha i napięcie brzucha;ból w okolicach pachwin;stały, tępy ból pleców(zwłaszcza dolnej części);ból nóg(drętwienie,czasem też rąk);bóle są dość silne i stałe(nieprzechodzą po apapie i nospie;są dzień i noc;bez przerwy) od czwartku, w czwartek był dosyc silny w piątek trochę lżejszy i dziś znów jest jak narazie jeszcze znośny,ale poza tym bólem nic innego się niedzieje, ból niezmienia się(nie lżeje i nie nasila się) gdy chodze,leże lub siedze jest taki sam(w kazdej pozycji).-pielęgniarka(na KTG 07.09) powiedziała,że to bóle porodowe i nieda się nic na nie poradzić, a do szpitala mam się zgłosić jak odejdą wody lub przez 2h co 10 minut będa skurcze. Czy może jednak mam się czym martwić? Dodam jeszcze,że to 2 ciąża,2 poród,38 tydzień,wyniki są dobre,lekarz tylko powiedział,że mam mało wód płodowych ale niejest tragicznie. Mam też pytanie jak mogłabym je uśmieżyć jeśli wogóle to możliwe?