Mam pytanie. Od urodzenia mojego dziecka (28.11.11) mam notorycznie powtarzające się zatrzymania cyklu. Mój lekarz w moim odczuciu jednak mnie lekewarzy dając wiecznie luteinę na wywołanie, w końcu przypisał mi tabletki antykoncepcyjne (z czego nie byłam zbytnio zadowolona) bez żadnych wcześniejszych badań. Sama na własną rękę sprawdziłam TSH który mieści się mniej więcej pośrodku wartości dopuszczalnych (nie pamiętam dokładnie poziomu, ale był jaknajbardziej w normie). Moja kuzynka mi ostatnio poleciła, żeby właśnie sprawdzić prolaktynę i przede wszystkim zmienic lekarza. Tabletki anty brałam dwa miesiące (wczoraj skończyłam 2 opakowanie) i nie czuje się po nich dobrze. Chcę je odstawić i szukac pomocy gdzie indziej. Wcześniej prowadziłam wykresy na podstawie objawowo termicznej i moja tamteratura wyglądała jak zarys Tatr :) (same wielkie skoki góry i doliny), mam też bardzo nisie libido.
Moje głone pytanie brzmi czy moja styuacja może być spowodowana właśnie przez ten hormon i czy jeśli teraz zrobiłabym badanie po braniu tabletek przez dwa miesiące to czy wynik będzie miarodajny i nieprzekłamany?