Mieszkam w domku jednorodzinnym wraz z dwójką dzieci, który jest zapisany na mojego męża, który tydzień temu odszedł od nas do innej kobiety. Twierdził, że zostawia nam wszystko i nic od nas nie chce. W banku załatwiłyśmy z córką i z mężem wszystkie formalności, by nie mógł wybierać pieniędzy, ale boimy się, że upomni się o dom, który fakt faktem jest jego (w świetle prawa, bo utrzymujemy go razem, remonty były robione ze wspólnych pieniędzy), bo skoro ta kobieta namówiła go na odejście z domu to w końcu możliwe, że będzie chciała również dom. Co mogę zrobić by być spokojną, że mąż nie pozbawi nas dachu nad głową? Czy można podpisać z nim jakieś oświadczenie, że odchodzi i zostawia nam dom i zrzeka się praw do niego? Czy może wystarczy jakieś inne pismo?