Jak zabezpieczacie przyszłość swoich dzieci? - Forum

Ostatnio nawet reklam leci by przeznaczyć pieniądze z +500 na bony oszczędnościowe dla dzieci.

 Bardzo dobry pomysł! Jeśli mamy z czego odkładać to każda kwota ułatwi życie naszym dzieciakom. 

Gdy Mateusz miał 4 lata, wykupiłam mu polise PZU. na 17 lat do 21 wieku dziecka. Składki nie były duże, początkowo wręcz małe. Później żałowałam, ze nie wzięłam droższej wersji. Specjalnie się tym nie ekscytowałam: ile będzie to będzie. Chociaż gdy osiągnął wiek kwota nie była imponująca ale wybrałam wstawiłam na lokatę i jak kupowałam mieszkanie przydało się. 

Z okazji światowego dnia oszczędzania wczoraj w jednej z telewizji śniadaniowych była ciekawa dyskusja na ten temat. Była pani z NN, czyli jednego z największych i polecenia godnych towarzystw ubezpieczeniowych i opowiadała o mądrych sposobach odkładania pieniędzy dla naszych dzieci. Trudno się z nią nie zgodzić, bo tych kilkadziesiąt złotych miesiecznie każda z nas potrafi odłożyć. A pożytek z tego dziecko będzie miało wielki. I powiem wam szczerze, że do tej pory pakowałam wszystkie wolne srodki na konto oszczęnościowe, a teraz zastanawiam sie czy nie wykupić takiego pakietu z ochroną życia dziecka. Na dodatek maja tez tam opcję inwestycyjną, a to dodatkowy plus.

Bo te NN teraz wprowadziło jakąś polisę związaną z inwestowaniem w przyszłość, Strażnik przyszłości to się chyba nazywa. Ja całkiem niedawno robiłam taki duży research na ten temat i muszę przyznać, że aż w głowie zakręciło mi się od tych wszystkich wyliczeń procentowych! Tak jak staram się ustalić jakiś miesięczny budżet na domowe wydatki, to staram się coś tam odłożyć, jednak wiadomo jak to jest... Pojawia się jakiś wydatek, to mówimy sobie "oj tam, wezmę z tych odłożonych, później się dołoży, co się zabrało"... Jednak niestety nie często uzupełniamy te kwoty. A jednak chyba faktycznie warto mieć coś pewnego i chyba wrócę do ponownych poszukiwań. Bo w tej ofercie, o której słyszałam chyba całkiem fajne rzeczy proponowali. 

No tak, to był chyba Strażnik przyszłości Swoją drogą nazwa adekwatna do sytuacji 

Stokrotka, widziałam i od razu mi się skojarzyło: Daliśmy wam, to teraz wam zabierzemy ;) Nie no, ale tak serio to każdy sposób oszczędzania jest dobry, ale niektóre są lepsze :) wamat załowała, ze wzieła za małą skłądkę, myslę, ze teraz to jest tak, ze mozemy sobie to zmieniac, w zależnosci od tego jak akurat stoimy z kasą: jest średnio to odkładamy minimum, polepszy nam się - to możemy zwiększyć składkę. 

Ja nie miałam na starcie kasy od rodziców, po prostu nie było ich na to stać. Ale sama wiem, że nawet niewielka kwota moze być na starcie w dorosłość bardzo budująca. Widziałam reklamę tego Strażnika, potem w pracy jeszcze z dziewczynami rozmawiałam o oszczędzaniu i jedna z nich się zdecydowała na ten pakiet jak się okazało. 

Przepraszam za moze zbyt obcesowe pytanie, ale ile jestescie w stanie miesiecznie odłozyć na przyszłość dziecka?

Trochę zboczę z tematu: Po przejściu na emeryturę, kontynuuję ubezpieczenie indywidualnie. Płacę co miesiąc 60zł. Muszę przyznać, że  dużo skorzystałam ( bo pogrzebów najbliższych miałam dużo). Teraz syn po mojej śmierci ma dostać 10 tys. I tu jest pewien problem. Zrezygnować nie mogę, bo wszystko stracę (nie odzyskam składek). A jak pozyję kilkanaście lat to nie bardzo sie opłaca. Z drugiej strony jest to jakaś odłożona kasa-która przyda się synowi na pogrzeb!

Ja mam dwa ubezpieczenia na wypadek śmierci. Po przykrych doświadczeniach związanych z chorobą i śmiercią mamy, postanowiłam oszczędzić swoim dzieciom takich problemów. W sumie płacę 70 złotych miesięcznie na siebie i męża. Ale śpię spokojnie. Wolę co miesiąc płacić składki niż kończyć swoje życie w nerwach moich i dzieci.

Ja tez planuje kiedys taka stawkę płacić aby na wypadek smierci tak jak piszesz nie obciążać dzieci.

Założyłam rachunek oszczędnościowy Mój Skarb dla dwóch najmłodszych córki i co miesiąc robię przelewy na oba konta. 

no córkom kiedyś na pewno przydadza się pieniądze! 

bardzo dobry pomysł moze czas zebysmy my o czyms takim pomyśleli...

Mam złe doświadczenie z zabespieczaniem przyszłości dla dzieci.Kiedyś były takie książeczki oszczdnośiowe.Rodzice zakładali je dla dzieci,ale to sie szybko skończyło bo przyszła zmiana pieniądza i zostały tylko grosze.Mój brat jako ojciec chrzestny założył taką książeczk dla mojej córki. Potem osobiście miałam sie zgłosic do banku po pare groszy a bank był w innym mieście ,całkiem z tego zrezygnowałam.Teraz jeżeli mam jakąś nadwyżke wkładam na lokate.Tak uzbierałam na wesela dzieci, pomoc do kupna mieszkania czy samochodu.Ubezpieczenie na życie warto miec mimo że na dłuższą mete sie nie opłaca,ale wiadomo to kiedy trzeba bedzie odejśc ,jest to jednak jakieś zabespieczenie. 

Póki co do "skarpety", jak kwota robi się odpowiednia przelew na rachunek, tyle że nasz - rodziców. Gdy dziecko dorośnie, założymy mu rachunek. Poza tym mała ma swoją polisę ubezpieczeniową, która po osiągnięciu odpowiedniego wieku, zostanie spieniężona.

Rachunek oszczędnościowy, to chyba najlepszy sposób. Ja uzbierałam swojej córce bardzo ładną sumkę wpłacają prawie od dziecka co miesiąc 30 - 50 złotych.

Ja wpłacam po 100 zł 

To mysle ze wsytarczajaco ale za to masz zabezpieczona przyszlosc dzieci chociaz

My z żoną przed laty zdecydowaliśmy, że najskuteczniejszym zabezpieczeniem dla naszych dzieci będzie najlepsze z możliwych wykształcenie i praktyczna wiedza, jaką im przekażemy my-rodzice. Dlatego oboje pokończyli dobre studia, znają bardzo dobrze po dwa języki obce, mają prawa jazdy z dobrą umiejętnością jazdy samochodem oraz otwarte głowy. Syn ma nawet licencję na drony... i Bogu dzięki oboje doskonale sobie radzą jako dorośli już ludzie...

A mój brat przy budowie domu skorzystał z tej ksiażeczki mieszkaniowej, vo to rodzice załozyli bratu i mnie w latach 80-tych. Miał kasę na ypasiony TV do salonu w nowym domu :) Nie opłaca się wybierać kasy z tych ksiażeczek, chyba, ze kupujesz mieszkanie lub sie budujesz- wtedy dostaniesz trochę więcej. Ja swoją mam jeszcze i przy zakupie mieszkania na peno sorzystam, dobre i 2 tys. :) Na kanapę czy coś do kuchni będzie.

Myślę, że dobrą inwestycją w zabezpieczenie przyszłości dziecka i rodziny jest bankowanie komórek macierzystych.