Nie odbieram tego w ten sposob ze jak ktos kogos dotyka ze wzgledu na inny kolor skory to od razu ma uprzedzenie...w Afryce sa plemiona gdzie bialy czlowiek to ktos inny od tubylczej lubnosci-tam tez ludzie dotykaja tego bialego czlowieka,glaszcza wlosy np u kobiet,wachaja je...moim zdaniem to jest po prostu ciekawosc ludzka,czy np skoro obcokrajowiec ma inny kolor skory to ciekawe czy faktura tej skory tez jest inna a moze taka sama,jak nasza. Nie chodzi mi tutaj o obscesyjne dotykanie kogos,bo wiadomo to wtedy nawet brak poszanowania ludzkiej godnosci a co dopiero jego ciala,ale chodzi mi o takie ciekawskie dotykanie...Male dziecko jak poznaje swiat tez dotyka,dotyk bo to jeden ze zmyslow czlowiek,ktory pozwalamu poznac swiat, a to ze ktos sie patrzy,to co? ja nie jestem czarna a czuje sie wynaturzona w naszje spolecznosci gdy bedac w obcenym stanie ciazowym emeryki patrza na mnie jak na jakas atrakcje turystyczna.
Dla mnie uprzedzenie do obcokrajowcow to wyzywanie ich na glos na ulicy,obrzucanie niecencurowanymi slowami,mieszanie gorzej jak z blotem,czy nawet bicie-ale tak czynia jeydnie ludzie,ktorzy boja sie nowosci.
A co do tlumaczenia to moje dziecko jest na razie za male by wiedziec,ze na swiecie oprocz mamy i taty,dziadkow ktorzy maja taki sam kolor skory sa inny ludzie rozniacy sie od nas. Przyjdzie cza si zpayta wteyd jej wytlumacze.