Ale chciałabym jeszcze odnieść się do wypowiedzi w poście otwierającym ten wątek. Sa kobiety, które nie potrafią gotować. Nie dlatego, że im się nie chce. Zwyczajnie nie umieją i już. Do gotowania też trzeba mieć talent i predyspozycje. Tak jest ze wszystkim. Po części jest to wina rodziców (matki konkretnie) bo młode dziewczyny nie uczą się w domu, nikt od nich tego nie wymaga, a czasami wręcz nie dopuszcza do kuchni.
Nie neguję takich kobiet. Daleka jestem od wyśmiewania i twierdzenia, że to bzdura. Tak samo jak ktoś może nie umieć prowadzić samochodu, może się nie znać na fizyce kwantowej czy elektryce, tak samo może nie umieć gotować.
A jeżeli chodzi o gotowanie z kartki to sama z przepsiów robię ciasta. Ale w kwestii sałatek, zup czy innych dań zdaję się na czuja. Napisałam, że dziwię się kobietom, które robią to z przepisów, a chodziło mi o to, że moja szwagierka nawet surówkę z kiszonej kapusty robi wg tego co jej mama napisała na kartce. To jest dla mnie dziwne. Dziwne ale bynajmniej nie śmieszne, ani nie zasługujące na stwierdzenie, że to bzdura. Dziwię się bo oceniam wg siebie. I tyle.