faktycznie opieka medyczna dla najmłodszych strasznie nam kuleje. zreszta jak cała służba zdrowia.
rodzice nie chodzą z dziećmi do dentysty? nie dziwię się, skoro na wizytę czeka się nawet pól roku. jak chce się szybciej to prywatnie. nie każdego na to stać.
brak badań profilaktycznych? przykład sprzed około półtora miesiąca. poszłam z Antonią do pediatry po receptę na szczepionkę odpornościową i skierowanie na marfologię. niestety poczułam się jak intruz. nasza lekarka miała akurat szczepienie, więc przyjęła nas inna. zmieszała mnie z błotem (dziecko nie jest moim pacjentem!), zrobiła nieodpowiedzialną smarkulą (no jak pani mogła nie przyjść do lekarza kiedy dziecko przez trzy tygodnie nie jadło?! na nic tłumaczenie że to na ząbki i że ładnie wtedy piła) i stwarzała problemy ze skierowaniem (jak chce pani dziecku kontrolną morfologię zrobić to prywatnie, bo ja nie widzę potrzeby, a to ja za to zapłacę!). no przepraszam - czy takie powinno być podejście pediatry do matki i dziecka? chyba nie.