Wczoraj w TV pokazywali dziewczynkę urodzoną w 23 tygodniu ciązy, wazyła niecałe pół kilograma. Od tej chwili minęło 6 miesęcy, dziewczynka jest ciągle w szpitalu, nie widzi, ma problemy z oddychaniem i polykaniem. Lekarze walczą o każdy dzień dla niej. Nie ma jednak ośrodka który jest w stanie rehabilitowac takie dzieci jak juz opuszczą szpital. Medycyna jest w stanie uratować dziecko urodzone w 22-23 tygdoniu ciązy, to granica krytyczna.
Co Wy na to?