Smutne to wszystko ale prawdziwe, całą noc nie spałam, mały kopał a ja biłam się z myślami....
https://rodzice.familie.pl/Blogi-0-0/b0p12275,Co-zrobic.html
Jakie jest wasze zdanie w tej niełatwej kwestii??
Jak Wy byście postapili??
17 listopada 2011 09:18 | ID: 683583
Smutne to wszystko ale prawdziwe, całą noc nie spałam, mały kopał a ja biłam się z myślami....
https://rodzice.familie.pl/Blogi-0-0/b0p12275,Co-zrobic.html
Jakie jest wasze zdanie w tej niełatwej kwestii??
Jak Wy byście postapili??
17 listopada 2011 21:34 | ID: 684061
Miałam sąsiadkę,która miała 3 dzieci.Najstarsza dziewczynka miała zespół downa.Była bardzo absorbującai do tego bardzo agresywna.I uwierzcie miała siłę.Było jej bardzo cieżko szczególnie po tym jak mąż zmarł.
Ale wracając do tematu czy rozmawiałaś z nią o adopcji?Może pomóż znaleźć rodzine, która od narodzin wzięłaby to dziecko.Wtedy dziecko czeka krócej na adopcję bo może mieć szansę lub nie na normalne życie.A w tej sytuacji byłaby adopcja ze wskazaniem.
17 listopada 2011 21:39 | ID: 684067
Gdybym miała własne m to sami byśmy wzieli ale nie mamy i szanse są marne. Nie znam nikogo kto chciałby zaadoptować i to chore dziecko. Takie dzieci najczęściej trafiają za granicę.
19 listopada 2011 20:24 | ID: 685353
Wiem , że to trudna sytuacja , ale dla matki taka decyzja jeszcze trudniejsza Sama musi podjąć decyzje , ato nie jest takie proste Ja nie oddałabym dziecka ! Nie umiałabym z tym żyć
19 listopada 2011 21:52 | ID: 685393
Nie mam pojęcia...Myślę, że serce matki będzie wiedziało najlepiej...
20 listopada 2011 20:14 | ID: 685968
Wiem , że to trudna sytuacja , ale dla matki taka decyzja jeszcze trudniejsza Sama musi podjąć decyzje , ato nie jest takie proste Ja nie oddałabym dziecka ! Nie umiałabym z tym żyć
Basiu to jest bardzo trudna decyzja, ale znasz mniejwięcej ich sytuację, a ja znam ją jeszcze lepiej, ktokolwiek by to zobaczył na własne oczy to by wiedział że lepszym złem jest zostawienie dziecka. Ania czuje że nie da rady, nawet fizycznie, ma silną anemię, z dwoma synamimusi jećdzić do psychiatry i te uposledzone musiałaby ciągnąc ze sobą.
20 listopada 2011 21:42 | ID: 686005
Wiem , że to trudna sytuacja , ale dla matki taka decyzja jeszcze trudniejsza Sama musi podjąć decyzje , ato nie jest takie proste Ja nie oddałabym dziecka ! Nie umiałabym z tym żyć
Basiu to jest bardzo trudna decyzja, ale znasz mniejwięcej ich sytuację, a ja znam ją jeszcze lepiej, ktokolwiek by to zobaczył na własne oczy to by wiedział że lepszym złem jest zostawienie dziecka. Ania czuje że nie da rady, nawet fizycznie, ma silną anemię, z dwoma synamimusi jećdzić do psychiatry i te uposledzone musiałaby ciągnąc ze sobą.
Bardzo rozumiem ich sytuacje , to mimo wszystko Justynko niech sama podejmie decyzje Zeby póżniej nikogo nie oskarżała że jej żle doradził Zrobi to zgodnie ze swoim sumieniem
21 listopada 2011 07:23 | ID: 686109
Nie wiem co zrobiłabym na miejscu matki chorego noworodka. I mającą już doświadczenie z chorymi dziećmi. Mówi się, ze chore dzieci kocha się najbardziej. Ale ona ma juz chore dzieci. My matki i babcie zdrowych dzieci , mające znośną sytuację finansową i materialno bytową , patrzymy inaczej. Nam wszystko wydaje się dużo prostsze. A ta matka patrzy innym okiem. Jest słaba emocjonalnie. I do tego trudna sytuacja finansowa. I chyba ją zrozumiałabym. Tylko, czy to będzie ostatnie chore dziecko w jej życiu? Może jestem okrutna w tym stwierdzeniu. Ale powinno się ją uświadomić w tym względzie. Marzy mi się kraj gdzie matki wszystkich dzieci żyją w godziwych warunkach. A chore dzieci chowane są w domu pod opieką rodziców i opiekunek opłacanych przez państwo.
21 listopada 2011 07:42 | ID: 686114
Nie wiem co zrobiłabym na miejscu matki chorego noworodka. I mającą już doświadczenie z chorymi dziećmi. Mówi się, ze chore dzieci kocha się najbardziej. Ale ona ma juz chore dzieci. My matki i babcie zdrowych dzieci , mające znośną sytuację finansową i materialno bytową , patrzymy inaczej. Nam wszystko wydaje się dużo prostsze. A ta matka patrzy innym okiem. Jest słaba emocjonalnie. I do tego trudna sytuacja finansowa. I chyba ją zrozumiałabym. Tylko, czy to będzie ostatnie chore dziecko w jej życiu? Może jestem okrutna w tym stwierdzeniu. Ale powinno się ją uświadomić w tym względzie. Marzy mi się kraj gdzie matki wszystkich dzieci żyją w godziwych warunkach. A chore dzieci chowane są w domu pod opieką rodziców i opiekunek opłacanych przez państwo.
Tak , Wandziu zgadzam się z tobą ! Znam sytuacje i mam mieszane uczucia , może byłoby lepiej dla rodziny i reszty dzieci żeby oddała to dzieciątko , ale musi sama podjąć decyzje , można ją wspierać bo tego potrzebuje Druga sprawa to muszą się zabezpieczać , zeby nie było następnej wpadki , albo w szpitalu podwiązać jajniki Bardzo trudna sprawa
22 listopada 2011 18:59 | ID: 687437
Z tym zabezpieczaniem się wałkowalam temat niby brala tabletki ale pewnie kasy zabraklo, aj szkoda slów.
22 listopada 2011 19:36 | ID: 687469
Z tym zabezpieczaniem się wałkowalam temat niby brala tabletki ale pewnie kasy zabraklo, aj szkoda slów.
Brak słów Justynko! Dopuki nie zrozumieją , że trzeba stosować zabezpieczenie to jeszcze nie raz "wpadną"
22 listopada 2011 20:32 | ID: 687525
mam akurat bratanka ze strony mężą z chorobą dauna i jest grzecznym kochanym chłopczykiem brak w nim agresji jest straszną przylepą,siły ma dużo fakt ale potrafi być bardzo delikatny takie dzieci biorą przykład z otoczenia w którym się chowają jeśli wkoło jest agresja oni będą też agresywne,na plac przychodzi Kasia też z tą chorobą i tez brak u niej agresji a niedaleko nas siostry prowadzą dps z takimi dziećmi i są takie maluchy po pół roczku rodzice zostawili je tu bo nie chcieli lub nie mogli ich wychowywać mówie wam one są najpiękniejszymi dziećmi pod słońcem za każdy uśmiech odpłacają takim uśmiechem że serce topnieje ,ale w tym dps są jeszcze dzieci z innymi chorobami które rodzice przywożą na wózkach i tu dopiero serce się kraje nad tymi dziećmi które są powykręcane z otwartymi buziami nie mające kontaktu ze światem zewnętrznym i codzień widzę te matki jak prowadzą te dzieci wycierają im zaślinione buzie z miłością w oczach i z uśmiechem na twarzy tak więc zespół downa to nie jest najgorsze co może spotkać ludzi
23 listopada 2011 20:17 | ID: 688150
tak takie dzieci ucza nas pokory, milości, tu sparawa nie dotyczy tego że bąbel nie będzie kochany, tylko warunki bytowe i finansowe nie pozwolą w pelni mu się rozwijać.
Gdybyśmy mieli wlasne
mieszskanie to chetnie wzielibysmy malego do naszej rodziny.
g
24 listopada 2011 19:55 | ID: 689003
nie wiem trudno doradzić wiem jak to jest w rodzinie męża właśnie też bracia mają kuratorów z powodu pijaństwa i strasznie szkoda tych dzieci są maluchami a piją z rodzicami piwo ,rodzice tłumaczą że piwo wspomaga apetyt kuratorka starała się o umieszczenie dzieci w domu dziecka to sąd cofną kuratorkę bo poco państwu zdemoralizowane dzieci.Ale jak to maleństwo nie będzie kochane to niech zostawi je po urodzeniu tak dla niego będzie najlepiej
24 listopada 2011 21:52 | ID: 689111
nie wiem trudno doradzić wiem jak to jest w rodzinie męża właśnie też bracia mają kuratorów z powodu pijaństwa i strasznie szkoda tych dzieci są maluchami a piją z rodzicami piwo ,rodzice tłumaczą że piwo wspomaga apetyt kuratorka starała się o umieszczenie dzieci w domu dziecka to sąd cofną kuratorkę bo poco państwu zdemoralizowane dzieci.Ale jak to maleństwo nie będzie kochane to niech zostawi je po urodzeniu tak dla niego będzie najlepiej
Tak czy siak to państwo będzie utrzymywało, czy w domu dziecka czy z zasiłków z mopsu
25 listopada 2011 15:25 | ID: 689590
pewnie że tak ale żeby sąd przychylił się do wniosku o odebranie tych dzieci to myślę że jeszcze dało by się je uratować a tak to rośnie następne pokolenie ludzi nie radzących se w życiu pijących żyjących tylko z zasiłków a zadatki już mają i przykład od rodziców a 11 letnia dziewczynka każdemu z pijących z nimi męszczyżnie siada na kolana jej rodzice śmieją się i mówią jej matka zaszła w ciążę mając 16 lat to ona musi być lepsza mówię wam ręce opadają
25 listopada 2011 20:06 | ID: 689815
u nich libacij nie ma milość może tak ale nic po za tym żadnych szans na rozwoj.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.