Witam,
Nie mogę uwieżyć ,że ostatnio byłam tutaj ponad pół roku temu. Naprawdę szybko minął ten czas. Mogę powiedzieć,że przes ten czas wydoroślałam. No, ale 18 lat to w końcu coś. Nie mogę w to uwierzyć, ale bardzo się z tego cieszę. Z jednej strony fajnie sama o sobie decyduję w pewnym stopniu, ale z drugiej podjęte teraz decyzje mogą dużo zmienić. Już rodzice nie trzymają mnie za rękę i nie mówią co jest dobre a co złe. Jednak chyba chciałabym wrócić do czasu przed pełnoletnością. Ale dość o tym.
Od czego by tu zacząć... Po pierwsze mam wrażenie,że rodzice dają mi teraz więcej luzu i przede wszystkim liczą się z moim zdaniem ( a to dla mnie najważniejsze). Nasze stosunki stają się chyba coraz lepsze. Saram się nie przyprawiać ich o ból głowy. Moja siostra jest nadal ich oczkiem w głowie. Staram się zwalczyć moją zadrość o nią. Raz wychodzi mi to lepiej raz gorzej. Zauważyłam też, że jeżeli jestem posłuszna i wypełniam obowiązki to widzę w ich oczach ślad uczucia. Zawsze to coś prawda???
Po drugie jest w moim życiu już od kilku lat wspaniała osoba. Nie wiem dlaczego o niej nie pisałam wcześniej. Więc jest ona starszą osobą, ale bardzo zabawną , doświadczoną. I jest dla mnie ogromnym wsparciem. Mam wrażenie, że ona jako jedyna wierzy,że ja coś w życiu osiągnę. I tutaj jest problem. Bo ja naprawdę nie chce jej zawieźć, ale boje się,że to zrobię.
I cóż jestem w 3 klasie liceum, a co za tym idzie wielkimi krokami zbliża się matura. Oceny mam dobre , ale cały czas mam wrażenie,że to za mało. I ten ciągły strach,że nie zdam matury. Nie potrafię się o tego uwolnić. Ja na prawdę nie chce zawieść rodziców, nauczycieli nikogo. Marzę,żeby zdać mature i żeby dostać się na jakieś przyzwoite studia, a poźniej znaleźć pracę i jakoś odwdzięczyć się rodzicom za 18 lat wychowania i troski.
Ale tak najbardziej pragnę wreszcie być niezależna, samodzielna, żeby nikt nie mówił mi co mam robić. Na pewno bedę popełniać błedy jak każdy, ale to byłoby moje życie i moje błedy. Robiąc je przecież będe sie też uczyć. Tylko nie wiem czy to będzie mi dane.
Ale wrócimy jeszcze do teraźniejszości jest też studniówka. Mam z nią kłopot,bo zastanawiam się czy iść....
No to na razie tyle. Dziękuje. Dziękuje również z góry za komentarze jak i rady. Bardzo się ,że są i ,że ktoś wogóle czyta te moje wpisy :P