Rzeczywiście ostatnio coś mało piłam, bo strasznie boli mnie gardło i połykanie nawet śliny sprawia mi ból :( Wczoraj wieczorem po kąpieli nakarmiłam Szymka tym Isomilem ale wyczytałam, że żeby pokarm nie zaniknął całkiem przy dokarmianiu, to należy ściągać pokarm laktatorem (nauczyłam się wreszcie jego obsługi ;). Noi udało mi się ściągnąć wczoraj ponad 120 ml pokarmu. Schowałam do lodówki i nakarmiłam nim Szymcia dzisiaj rano (zamiast znowu Isomilem). Wypił 100 ml i zostało mi 20 ml, które schowałam do lodówki. Teraz w południe dokarmiłam Go tym sztucznym mleczkiem i śpi kochany. A ja znów odciągałam sobi elaktatorem i udało mi się odciągnąć niecałe 60 ml :(( (systemem 7,5,3) i piersi puściutkie. Rzeczywiście tego pokarmu mam malutko :( Czymże on się miał najadać? I mam pytanie, Czy ja mogę to co ściągłam dzisiaj zmieszać z tym wczorajszym co się zostało (te 20ml którego nie dopił rano)?
No i najważniejsze, to poczytałam jakie mogą być powody nagłego zmniejszenia laktacji i chyba poznałam przyczynę. Te całe zaparcia się zaczęły mniej więcej od czasu, kiedy zaczęłam stosować doustną antykoncepcję (Azalia). No i wyczytałam, że zostało naukowo udowodnione, że doustna antykoncepcja zmniejsza laktację. Szkoda, że moja lekarka zanim mi ją przepisała mnie o tym nie poinformowała, bo chyba bym się nie zdecydowała :(
Znacie jakieś sprawdzone sposoby na pobudzenie laktacji? Chciałabym być dla mojegop Synka wystarczającym śródłem pokarmu :(((