2iza napisał 2009-12-12 00:13:34Ja znalazłam taki sposób :Pokazywać dziecku jak się samemu myje "kły" i nawet pozwolić mu ,żeby ono też pogrzebało CI szczpteczką w ustach.Wtedy stwierdzi ,że jak rodzice to robią " to tez musi byc fajne i napewno nie boli" . U mnie sie sprawdziło mały po około tygodniu załapał i już nie muszę sie podkładać jako manekin do ćwiczeń mycia zębów tylko biorę szczoteczkę, kładę go na łóżku i pucuje . Jest przy tym oczywiście dużo śmiechu i podjadania pasty ,ale najważniejsze ,że obywa się bez płaczu i ząbki jednak ma czyste.A i na sam koniec pucowania daje mu szczoteczkę do rączki i mówie "teraz Krzysiu sam myj " no i on juz sobie pucuje tego czego mama nie dała rady haha ( czyt. oblizuje pastę i gryzie szczoteczkę).
Popieram, mnie to sprawdzało się z przedszkolakami - po każdym posiłki brałam grupkę dzieci do łazienki, bez zbędnego gadania, lecz powoli i wyraźnie akcentując każdy ruch nakładałam pastę, napełniałam kubek wodą, szorowałam i tak dalej, a dzieci samoistnie mnie naśladowały (od 2 roku życia mniej więcej) i to działało bezbłędnie.
Kochani rodzice, którzy szorujecie zęby swoich pociech - wiecie, dlaczego młodzież się temu sprzeciwia?? Jesli nie wiecie, poproście męża lub koleżankę, żeby umyli Wam zęby. Serio. Zrozumiecie... (Przezyłam to na OIOMie w zeszłym roku,gdy przypięta do aparatów nie mogłam umyć ich samodzielnie. Koszmar.