no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
11 kwietnia 2013 11:46 | ID: 945022
11 kwietnia 2013 11:49 | ID: 945026
aaaaaaa :-)
dobra, widzisz w tym temacie to ja jestem nogą zupełną :/
11 kwietnia 2013 11:50 | ID: 945029
hej dziewczyny, u mnie sie porobiło źle.
ale źle nie ze mną, tylko z moja mamą. Wczoraj wzywałam do niej pogotowie i leży w szpitalu. Zaczęło sie wszystko od tego, że była mocno przeziębiona, dostawała antybiotyk ale chodziła do pracy, od niedzieli z każdym dniem czułą się coraz gorzej - coraz płytszy oddech, starszne męczenie się, puchnięcie nóg. We wtorek po południu idąc do lekarza rodzinnego dzwoniła do mnie, że mam jej pomóc bo nie ma siły dojść. Lekarz rodzinny stwierdził zapalenie płuc i dał skierowanie do szpitala płucnego. pojechałyśmy na Izbe przyjęć i czekałyśmy na swoja kolej kilka godz. Lekarz po zbadaniu i rtg płuc stwierdził, że płuca są w miarę ok, bo widać lekkie cienie ale serce jest powiększone. Nie przyjęli mamy, bo po pierwsze nie mieli miejsc, po drugie to wszsytko dzieje się od serca ato jest szpital płucny. Dali skierowanie do kardiologa z napisem pilne. No ale w nocy z wt. na śr. mamie się pogorszyło, ja wziełam w pracy urlop i pojechałam do mamy, wezwałam pogotowie i po zrobieniu podstawowych badań stwierdzili, że zabierają ja do szpitala. W szpitalu przyjeli ją na oddział intensywnej opieki kardiologicznej bo okazało się, że miała zawał i dodatkowo ma jeszcze zapalenie serca, ktróe jest powikłaniem po przeziębieniu. Lezy teraz podłączona do monitorów i nie może się ruszayć nawet do ubikacji bo ma tak zniszczone serce, że narazie zero jakiegokolwiek wysiłku. Także ogólnie jestem strasznie zestresowana od 2 dni...
11 kwietnia 2013 11:53 | ID: 945036
11 kwietnia 2013 11:55 | ID: 945039
o rany :/ Moniczko trzymaj sie! trzymam kciuki bardzo bardzo mocno aby się wszystko dobrze ułożyło!
11 kwietnia 2013 12:10 | ID: 945045
Jezu Moniko, dobrze ze bylas pod reka. Oby mama jak najszybciej wrocila do zdrowia! Konowaly z tych lekarzy, mieli pacjetnke chora pod reka a odeslali do domu!
11 kwietnia 2013 12:23 | ID: 945056
Moniko zdrówka dla mamy.Straszne jest to leczenie i lekarze nie zwracający uwagi na nic.Aby dalej od siebie odepchnąć coś okropnego.Dobrze, że mama miała Ciebie po ręką.
Ewelinko a co to za szczepienie było.Dziwnie reaguje Ola.Dobrze by było sprawdzić jaka jest tego przyczyna.Bo to nie normalne, żeby balonik powstał.Chyba, że źle ukłucie było zrobione.
11 kwietnia 2013 12:27 | ID: 945059
infanrix ipv + hib
no ja dzwonie do lekarki zapytać czy to normalne. A dodam, że na marginesie pielęgniarka któa szczepiła, zawsze jakoś dziwnie to robi (raz już Olę szczepiła na pneumokoki) i też młoda miała poczerwienione :/
11 kwietnia 2013 12:36 | ID: 945065
Oni to jakoś dziwnie robią, że dzieciom tak się dzieje.
U nas po ostatnim szczepieniu w obie nóżki (infanrix i pneumokoki) był taki problem, że mały nie mógł chodzić.Nie utrzymywał się na nogach.Ciągle na rękach i płakał przez równe dwie doby.Gdy chciał iść to się przewracał nie zginał nóżek z bólu.Na nocnik nie dawał się posadzić mimo, iż wołał a w pieluchę nie chciał robić.Koszmar przeżyłam.
A pielęgniarka powiedziała, że tak się zdarza różnie dzieci reagują ona dobrze wszystko zrobiła.Ewentualnie mam rozmasować.Mały nie dawał się dotknąć co dopiero masowanie.
Ciekawe co Tobie powiedzą.
11 kwietnia 2013 12:40 | ID: 945066
Tak w ogóle to jestem zła.Męża wezwali do pracy o 22.Mimo, iż robił od 6 wrócił po 19.Teraz jeszcze nie wrócił.Mają jakąś awarię.Jest zmarznięty bo zmoczył się w rzece do kolan nie ma w co się przebrać.Powiedział mi, że śpi na stojąco i nie wiadomo o której wróci.Paskudna robota.
Pogoda u nas ponura ale ciepło.Mały się dziś wybiegał.Potem zjadł zupkę buraczkową i smacznie śpi.
11 kwietnia 2013 12:59 | ID: 945077
no dodzwoniłam sie, moja lekarka twierdzi, ze pielegniarka zle zrobiła wkłucie i stąd ten obrzęk, kazała robić oklady z altacetu (pomysl Pauli) i dac jej cos przecibolowego z ibuprofenem. Jak do jutra się nie zmniejszy mamy wpaść, ona rzuci okiem i zobaczymy co dalej. Obiecala ze pogada z szefem coby bardziej wykfalifikowane pielegniarki obslugiwaly zabiegowy u dzieci.
Mi sie Ola wlasnie budzi, zjemy zupke i pojdziemy się dotlenic.
11 kwietnia 2013 13:11 | ID: 945079
no dodzwoniłam sie, moja lekarka twierdzi, ze pielegniarka zle zrobiła wkłucie i stąd ten obrzęk, kazała robić oklady z altacetu (pomysl Pauli) i dac jej cos przecibolowego z ibuprofenem. Jak do jutra się nie zmniejszy mamy wpaść, ona rzuci okiem i zobaczymy co dalej. Obiecala ze pogada z szefem coby bardziej wykfalifikowane pielegniarki obslugiwaly zabiegowy u dzieci.
Mi sie Ola wlasnie budzi, zjemy zupke i pojdziemy się dotlenic.
To Paula sie zna.Do małych dzieci powinni bardziej dokładnie podchodzić.Dziecko się na męczy z ich winy.Oby minęło jej do jutro.Rób te okłady może pomogą.Mój jeszcze śpi.
11 kwietnia 2013 13:40 | ID: 945087
11 kwietnia 2013 13:42 | ID: 945090
11 kwietnia 2013 13:44 | ID: 945093
11 kwietnia 2013 13:47 | ID: 945098
Paula :P :P :P
jakoś ja abrdziej wystraszyłam sie tego incydentu nocnego - teraz chodzę jak na szpilkach ale może będzie dobrze :]
teraz to trzeba wspomóc choć myśłowo Monikę, aby się ułożyło jej wszystko dobrze.
11 kwietnia 2013 14:13 | ID: 945113
dzięki dziewczyny
11 kwietnia 2013 14:17 | ID: 945115
11 kwietnia 2013 15:06 | ID: 945137
Moniko napewno będzie dobrze pod fachową opieką lekarzy.
11 kwietnia 2013 15:45 | ID: 945156
Monis kochana bardzo mi przykro,mam nadzieje ze twoja mama szybko wroci do zdrowia
Tule mocno i bedzie dobrze!!!!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.