Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2 - Forum

Dzien dobry piatkowo.

Edytko gratulacje tak pieknej wygranej w konkursie o Pierwszej Komunii.

ja też gratuluje!

witajcie! upalnie dziś u nas

Nawet mi nie mow bo u nas...znow leje,  choc wedlug prognoz ma sie cos przejasnic popoludniu.

żeby nie było, że jestem wredna to się dziele :) wysyłam słoneczko

Paula lapie to sloneczko garsciami, i oby sie pojawilo u nas wkrotce. Nie lubie takiej pogody, bo trzeba sie w domu kisic, a wiadomo jak to jest, dziecko chce wyjsc, a tu leje. 

u nas nawet jak jest ciepło tu ludzie siedzą z dziećmi w domu... ostatnio Filip ciągle jest sam na placu zabaw a kiedyś było tyle dzieci że nie było gdzie nogi postawić... a potem się ludzie dziwią, że dzieci tylko przed tv lub kompem spędzają czas.;/

Wiesz tam gdzie mamy dom, to tez malo dzieci jest na placu zabaw, choc sa dwa i jeden naprawde fajny, ale teraz ludzie kolo domow maja swoje place zabaw, trampoliny itp. zreszta sami chcemy malej cos takiego urzadzic. Dlatego tez niektorym jest wygodniej puscic dziecko na ogrod, niz isc na plac zabaw, skoro maja go przy domu.

my też już czekamy na plac zabaw - będzie na początku czerwca czyli w sam raz na dzień dziecka :P ale i tak zamierzam z Fifim chodzić na miejski plac zabaw... no faktycznie, że latwiej jest żeby dziecko bawiło się na podwórku bo wtedy można coś zrobić

Wiesz ja jestem tego zdania, ze takie place zabaw ogolnodostepne, ucza tez dzieci wspolnej zabawy. Wiadomo, ze do domu moge tez przyjsc inne dzieci, ale nie sztuka, zeby dziecko sie dogadywalo, z dziecmi ktore zna dobrze, ale tez zeby mialo kontakt z innymi. Wiec my napewno tez nie zrezygnujemy z jakis podrozy na place zabaw, zwlaszcza, ze zawsze to jakas odmiana niz tylko u siebie na podworku. 

Choc ja Paula tez znam takie osoby, ktore siedza z dziecmi tylko w domu, juz pomijam bloki, ale te ktore maja swoj teren wokol domu, i moga sobie swobodnie z niego korzystac, a jednak wola siedziec w czterech scianach. Mam taka kolezanke, ktora sila wyciagalam na spacery z mala, zreszta ona nawet nie potrafila chodzic na spacery, bo jej mala zaraz plakala jak ja chciala ubrac, w jakas kurteczke czy cos. Nadmienie, ze szczepienia mieli w domu, no bo jak to z dzieckiem wychodzic w zimie, lub wczesna wiosna? 

witam i ja piątkowo!

U nas też już upalnie i nie chcę myśleć nawet co będzie później.

Co do placów zabaw też staramy się bywać jak najczęściej na tych ogólnodostępnych żeby Młoda się socjalizowałą z innymi dziećmi, ale czasem to udręka, zwłaszcza jak przychodzą dzieciaki źle wychowane a ich rodzice stoją sobie z boku i w ogóle nie zwaracają uwagi że ich dziecko źle się zachowuje. Dlatego cieszę się, że mamy plac zabaw pod blokiem taki ogrodzony i zamykany i że większość dzieci na nim to z naszego bloku i bloku obok.

Pochwalę się że Blan byłą wczoraj bardzo dzielna u fryzjera. Grzecznie siedziała prawie do samego końca, na osttanie kilka minut zaczęła mieć robaczki w dupce :P

Ooo to podziwiam Moniczko, i gratulacje dla Blanki ze tak wytrala. Liwia ucieka jak tylko widzi nozyczki- chyba chce zapuscic wlosy :P

Tak sobie ostatnio myslalam, ze u nas taka brzydka pogoda, to faktycznie jak tak pada nie ma co robic w domu, a juz nasze skarby sa wieksze, to mozna cos ciekawego z nimi tworzyc. Zalozylam bloga, i mam nadzieje, ze uda mi sie go sukcesywnie uzupelniac pomyslami, na jakies fajne zajecia z maluchami, moze jakiejs mlodej mamie sie przydadza pomysly. 

Zapraszam

widziałam Dariu - czekam na pomysły, mam takie wrażenie, że bardzo kreatywnie spędzacie czas  - podziwiam i gratuluję! bo tak jak piszecie dużo osób siedzi z dziećmi w domu, bo dzieic nie lubią się ubierać bo wyjscie na spacer to wyprawa, bo to męczące itp. Drażni mnie takie gadanie ale nic na to się nie poradzi, Też czasem myślę że wygodniej byloby mi siedziec w domu, mała by oglądała bajki a ja bym sobei cos robiła, miała posprzatane jak nalezy itp. Ale wiecie co - chyba nie dałabym rady. Marzy mi się własny domek z ogródkiem, albo chociaż działka - ale na razie nici z tego. choć rzekłabym że bartkowi idzie doskonale w nowej pracy jeszcze nie minely 3 tygodnie a juz są z niego bardzo zadowoleni to jednak w Pl z jednej pensji z hipotecznym nie jest za łatwo, więc na razie zostajemy w mieszkaniu...

my też łazimy na place zabaw, bo gdzie indziej - ale odwiedzamy różne coby się nie znudziło Oli, dziś sadziłyśmy pelargonie, musze popołudniu iść dokupić chyba że pojedziemy do ejszcze jednej szkółki i coś tam wypatrze bo nie mam pomysłu :)

Moniko pochwal się fryzurką Blanki :D

Hej

Dzieki dziewczyny,bardzo sie ciesze z wygranej:)

Monis no to z Blanki zuch dziewczyna:)Marcel marudzi przy obcinaniu wlosow.

Dario oczywiscie bede zagladala na nowego bloga rowniez:)

Juz jeden pomysl mi podsunelas ,z tym lepieniem roznosci z ciastoliny.

Wczoraj kupilam i zaczynamy zabawe:)

Ewelinko jutro jade z laptopem do serwisu i zobacze co mi powiedza,jesli nie dadza rady,to poprosze ktoregos kolege z IT.

U nas nie pada,slonca na razie nie ma i pewnie chlodno jest,ale i tak sie ciesze ze nie leje.

 i ja dołączam do gratulacji!! :)

Dziekuje:)

Ja też Dariu już widziałam, nawet na fb udostępniłam :) będę zaglądać i podbierać pomysły na zabawy :P

Ewelinko dużej zmiany we fryzurze nie ma, bo Blanka ma takie loki że żadnej fryzury u niej nie widać, po prostu "rozpierdziel" na głowie :) tylko teraz trochę bardziej kontrolowany bo włoski wyrównane. Tylko narazie musimy odpuścić sobie kiteczki i same spineczki zapinać, bo na kitunię trochę za krótkie włoski :)

Dziekuje dziewczyny, wlasnie tak mysle ze wiele rodzicow idzie na latwizne, i sadza dziecko przed bajka, a pozniej dochodzi do tego, ze jak dziecko jest juz starsze, takie ze juz naprawde mozna fajnie pobawic sie z nim na zewnatarz, to rodzice chca wyjsc, pograc np. w pilke, a dziecko nie chce bo woli spedzic czas przed komputerem lub telewizorem niz z rodzicami. 

Chcialam isc z Marcelem na spacer,a on zasnal wlasnie

My tutaj mamy las ktory widzimy z okien,mnostwo zieleni i fajny plac zabaw,zeby tylko pogoda dopisywala do tych spacerow.

W desczowe dni bedziemy sie bawic ciastolina,i czekamy Dario na nowe pomysly:)

ale jestem wściekła poszłam do sąsiadki która ma 3,5letnią córeczkę, Filip chciał się z nią pobawić... bawili się z pół godziny a ona do mnie, że Amelka do przedszkola dziś nie poszła bo przechodzi jelitówkę... toż kurde nie mogła mi od razu powiedzieć to bym dziecka nie narażała!! I Filip się zaraził... w ciągu 30 minut zrobił 4 rzadkie kupki, na szczęście nie wymiotuje... chyba ją ubiję jak ją spotkam