Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2 - Forum

Asiulka ja mam Wigilię u siebie bo tylko moja mama do nas przyjdzie, więc będziemy we trójkę + Blan i ugotować coś dla takiej garstki to nie problem, ale je generalnie nie przepadam za gotowaniem a jeszcze jak mam coś specjalnego wymyślać i stresować się czy podpasuje to mi się nie chce i w ogóle nie mam chęci. A jak powiem, że nie mam chęci właśnie przez to to usłysze że wymyślam i jak mi się nie chce to nie mam nic robić. Ot i cała gatka i znów foch będzie...

Ajjj...ja już chcę poczuć atmosferę Świąt a nie kłótni!

jesli mi się uda dziś wieczorem to wyślę, jeśli nie to jutro z pracy na pewno :)

Monia poczekamy na przepis nie martw sie :)

My dzis jedziemy na pogrzeb, Liwka wstala o 4 ale poszla jeszcze spac po jedzeniu i zabawie i wstalysmy o 9, jakiego speeda dostalysmy do przedszkola to masakra. 

Nie masz sie co martwic Monia ze Twoj Cie wkurza- ja jakis miesiec temu mialam taka sprzeczke z moim ze wyrzucilam mu wszystkie rzeczy z szafy na srodek pokoju. Poki co mamy spokoj od klotni. 

Dzięki dziewczyny jak zwykle :*

Paula pierniczków u mnie też już niewiele zostało. W niedzielę będę piec kolejne, bo w sobotę niestety pracuję więc tylko ciasto zdąże zarobić po południu.

dzisiaj musiałąm rozplanować urlop na przyszły rok i uświadomiłam sobie, że Blan pójdzie od września do przedszkola, jeny jak ten czas leci...

Hej Kobiety :)

Moniko poczekamy na przepis z miłą chęcią :)

Paula zwolnij bpo dostaniesz mandat jak będziesz tak szaleć! ot!

Edytko a jak można wiedzieć co Was powstrzymuje od przedszkola?

ja się jedynie boję chorób - to mnie powstrzymuje, ale chyba zmęczenie daje się we znaki. Niestety trochę nie mam sił spedzać z Olą tak czasu jakbym chciała a sadzać jej przed tv też nie chcę bo uważam, że to strata czasu, a jednak muszę znajdować czas na pisanie.

Moniko, Dario i unas jak już jest burza to na dobre - ja lubię trzasnąć drzwiami i lubię pokłapać a B lubi się wtedy ze mnie naigrywać i nic mnie tak nie wkurza jak to ostatnie. Cóż takie życie. A jak mężowi nie pasuje menu to niech sam gotuje albo Ci pomoże.

Paula ale z tymi przesądami to bym zwariowała, mój teść jest taki - uważa, że zawsze wie najlepiej i zawsze ma racje i jak cokowliek próbuje mu się wytłumaczyć to twierdzi, swoje - drażni mnie coraz mocniej ale też mam coraz silniejszego olewatora.

Choć ostatnio aż Bartek mamie się poskarżył, bo teściu pozwalał się dawać bić Oli - ja mówię, że tak nie wolno a on przy Oli do mnie - ale mnie to nie boli. Więc w końcu mówię Ola to nie jest zabawa proszę przestań a ten znów podważa moje zdanie, Następnego dnia rano Ola przychodzi do nas do łóżka i nas okłada z całej siły - B. się wkurza na Olę i wręcz głos do niej podnosi a ja mu powiedziałam "kochanie podziękuj Twojemu tacie" To zadzwonił później do neigo i mu powiedział, że nei życzy sobie aby pozwalał Oli na takie rzeczy a ten do niego że co on poradzi na to, że sobie z dzieckiem nei radzimy....:-)

więc cud miód!

a moje są jeszcze twarde, szczelnie schowane, czekają na malowanie - ale ja robiłam z podwójnej porcji ciasta :)

idę gotować zupę, Ola ma jeszcze 30 minut na drzemkę, później budzenie :)

no i zrobiłam mega sprzątanie u młodej w pokoju, zostały firanki do prania, drzwi dow yszorowania ale muszę kupić specyfik w prayu do mebli bo nim najfajniej sie drzwi czyści - chyba po obeidzie czeka mnie lidl.

Paula ja też bym zwariowała,moja mama i teściowa też mi te zabobony do głowy kładły.

Kurcze Moniś wy już urlop przyszłoroczny planujecie,ja jeszcze tegorocznego nie  zużyłam....

Ewelinko własnie chorowania sie obawiam.Obserwowałam jak dziewczyny tutaj posyłały dzieci do przedszkola,a potem i tak wiekszośc dni w miesciącu maluchy były w domu chorując.

Wiem,że nie każde dziecko tak ma,ale troche mnie to martwi,bo ja nie bede miała z kim Marcela zostawić,więc to ja nie pójde wtedy do pracy,a wiadomo jak pracodawca dzisiaj reaguje na takie sytuacje.....

Z drugiej strony jeśli mam płacić za przedszkole,to musze wrócić na cały etat....

Nie wiem,chyba poczekamy do września na darmowe godziny,a ja zostane na pół etatu...

Nie wiem co robić....

No ja mam dlatego kłopot z przedskzolem odpowiednim, bo szukałam takeigo w którym dzieci są szczepione to po pierwsze a po drugie takie w którym nie pozwalają przyprowadzać chorych - więc niby nie powinnam się obawiac. Kurczak ja nie mam tego kłopotu bo i tak siedze w domu, bo do swojej pracy nie wracam.

Po za tym wszystki tak sobie myślę, że jeśli mamy mieć kiedyś drugie dziecko to ja wolałabym mieć to za sobą i wiedzieć, że za dwa lata wróci normlaność.

a ja się przejęzyczyłam - miało być naigruje - czyli tak podśmiewuje się ze mnie.

Oj tam :)

powiem tak Paula - kobietom w ciąży się nie wytyka :P

nie mam tutaj możliwości wyboru przedszkola w którym są tylko dzieci szczepione,bo oni uznają to za dyskryminacje....

Wiem od dziewczyn,ze czasami rodzice przyprowadzaja dzieci nawet z goraczką,oczywiście kiedy panie to zauwazą to dzwonią żeby dziecko odebrać,ale wtedy i tak inne dzieci mogą sie zarazić....

Nie wiem,zobaczymy....,

Lece już,bo Marcel mi zaraz pół kuchni rozniesie....

Miłego dnia.....

Kurde to kicha, dobrze, że u ans to nie ejst jeszcze przejaw dyskryminacji bo Olka poszłaby dopiero do rpzedszkola w wieku 5 lat. Rozumiem Cie Edytko doskonale, więc chyba opcja z wrześniem jest najsensowniejsza.

Paula nie chce Ci wróżyć ale ja tak miałam z Olą. Najgorsze było jak w pracy zamiast od klienta wziąc 1500 zł wziełam 1100 i później musiałam liczyć na jego uczciwość, że sam przyniesie. :)