Kuba w swoim pokoju bawi się tylko jak jest ktoś u niego. A tak to prawie tam nie wchodzi. Tym sposobem jest bajzel w całym domu.
A jak jest u Was?
Chyba nie chce być tam sam...tak mysle.
25 lutego 2013 16:46 | ID: 916739
Tak, jasne. Julka często sama się bawi w swoim pokoju. A czasem też w naszym pokoju np. sama ogląda bajki.
25 lutego 2013 16:48 | ID: 916743
U nas Kuba dominuje , bajki w TV cały dzien plus zabawki - u nas oczywiscie.
25 lutego 2013 17:00 | ID: 916759
U nas Kuba dominuje , bajki w TV cały dzien plus zabawki - u nas oczywiscie.
Myślę, że jest już na tyle duży, że dobrze by było go od tego odzwyczaić. Bo za parę lat ci się z kolegami rozsiądzie w pokoju i będą mecze oglądać...
25 lutego 2013 17:03 | ID: 916762
Oliwka można by rzec, że tylko bawi się u siebie w pokoju i również dzieci, które do niej przychodzą też tam się bawią...
25 lutego 2013 20:43 | ID: 916852
U nas tez chłopaki siedza często w swoim pokoju. Czy to Patryk, czy Mati, czy razem. I dzięki temu mam porządek ( w miarę) u siebie;) Jest tez tak, że biorą zabawki i przychodzą do naszego pokoju, ale potem bojowe zadanie mają- sprzatanie:)
25 lutego 2013 20:45 | ID: 916856
Natala też znosi zabawki do naszego pokoju i rozrabia u nas, chociaż wie, że ma swój pokój. Bardziej ten pokój traktuje jako miejsce do spania:)Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni:)
25 lutego 2013 20:46 | ID: 916858
jezuu u mnie non stop na cos stane..
Jowka znosi do nas wszystko choc i u siebie burdel na kolkach ma....
25 lutego 2013 20:47 | ID: 916861
Natala też znosi zabawki do naszego pokoju i rozrabia u nas, chociaż wie, że ma swój pokój. Bardziej ten pokój traktuje jako miejsce do spania:)Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni:)
Dokładnie, Kuba tez swój pokój uwaza za swoją sypialnię. Ma 5 lat i nie odmieniło mu sie. Jak Borys podrosnie to wierze ze oboje w swoim pokoju beda wiecej czasu spędzac.
25 lutego 2013 20:51 | ID: 916862
Mój syn od najmłodszych lat zawsze bawił się w swoim pokoju. Nawet jak miał roczek to w łóżeczku bawił się sam. Ja przez uchylone drzwi zaglądałam co robi, bo gdyby mnie zobaczył to koniec zabawy. Najczęściej gdy znudziła mu się zabawa to zasypiał. Gdy był w wieku 4-6 lat całymi godzinami mógł bawić się puzlami, lego. Oczywiście razem też się bawiliśmy, graliśmy w MEMO (zawsze mnie ogrywał) itp., ale zawsze w jego pokoju. Mnie się wydaje, że bawiąc się w ciszy odpoczywał po zajęciach w żłobku czy przedszkolu. Mnie to było na rękę, bo spokojnie mogłąm zająć się domem. Wszystko zależy od przyzwyczajeń od najmłodszych lat. Teraz jak przyjdą koledzy to nawet nie proponuje "imprezy" w salonie. Wyjątkiem była 18tka, którą robiliśmy w domu. Nieraz mu proponowałam taras (zabudowany) ale oni wolą u siebie.
25 lutego 2013 21:38 | ID: 916908
u nas też mała bawi się u siebie, czasem sama czasem z nami ale raczej nie roznosi zabawek po domu.
25 lutego 2013 21:53 | ID: 916918
Kuba ma póki co pokoik ze mną, ale potrafi bawić się sam zarówno w swoim jak i w dużym pokoju, czy innym pomieszczeniu, ale też bardzo lubi towarzystwo.
25 lutego 2013 22:24 | ID: 916926
Moi chłopcy też spędzaja czas u siebie ale dziewczynki w swoim i w moim pokoju
26 lutego 2013 07:03 | ID: 916983
Moje starsze dziewczyny mają swoje pokoje i tam też odrabiają lekcje ,zabawkami już się nie bawią
ale najmłodsza w salonie sobie zrobiła bawialnie,no i tym sposobem muszę kilka razy na dzień ogarniać salon,uwielbia gotować więc przynosi z kuchni co tylko się da.............
26 lutego 2013 10:30 | ID: 917187
zależy. chłopaki potrafią się bawić w swoim pokoju. długo i zgodnie :) ale np. jeśli mają malować,lepić z ciastoliny to przychodzą do stołu w jadalni. mimo,iż mają w pokoju biurko i stolik.
26 lutego 2013 12:21 | ID: 917365
Dośka jakieś trzy lata temu miała zakomunikowane, że w swoim pokoju może robić co jej się podoba, bo to jej miejsce, ale min raz w tygodniu miała tam wszystko sama sprzątać. Wiadomo że wyszło jak wyszło i bywało różnie, ale od dwóch lat powoli robi się coraz lepiej - znaczy że po każdej zabawie u siebie w pokoju wieczorem ogarnia na tyle, bym się o coś w nocy przypadkiem nie wywróciła, choć na biurkostoliku bywa mocno różniście. Oczywiście zdarza jej się, że koniecznie musi bawić się jednocześnie oglądając bajki, ale to już dość sporadycznie, bo po prostu za każdym razem proszę ją by wszystko wyniosła do swojego pokoju zgodnie z umową i to skutkuje. W ciągu dnia po przedszkolu to w jej pokoju bywa istny tajfun, ale wieczorem ma 5 min na sprzątnięcie i choć nie raz marudzi i strzela focha to konsekwencja motywuje ją na tyle by wszystko posprzątać (choć najczęściej zajmuje jej to więcej niż te powiedziane 5min ;) )
26 lutego 2013 13:54 | ID: 917447
Ala,Borys podorśnie to będą się razem w pokoju bawić ;)
26 lutego 2013 15:15 | ID: 917547
u nas z racji tego że pokój mamy wspólny a Julki zabawki się u nas nie mieszczą to bawi się w dużym pokoju, pokoju teściowej i tam to bywa istny tajfun, jak na 25 m pokoju rozwali wszystkie zabawki, ale powoli zaczyna zbierać swoje zabawki:)
7 czerwca 2013 11:36 | ID: 971083
mY mamy tylko jeden pokój, wiec biedulka nie ma wyboru gdize sie bawić, ma niespelna 2 metry podłogi do dyspozycji...
7 czerwca 2013 13:36 | ID: 971137
Łukasz często, gęsto znosi swoje bambetle do naszego pokoju albo kuchni, tylko teraz jak od wojtka chce sie schować bo bawi się np. Lego to wtedy siedzi u siebie,
7 czerwca 2013 21:50 | ID: 971460
cd. znoszenia i rozwalania.
nic sie nie zmieniło
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.