Moi chłopcy ze względu na moja pracę codziennie przez kilka godzin są sami w domu. Zaczęłam ich powoli przyzwczajać do samodzielności jak mieli po 4-5 lat. Konrad zawsze był bardzo odpowiedzialny i jak potrzebowałam wyjśc na chwilkę do sklepu to zawsze potrafił zaopiekować sie młodzszym bratem.
Teraz są już duzi i potrafią sami wyszykować się do szkoły, wrócić z niej, zrobić sobie coś do jedzenia, odrobić lekcje, zajać się sobą i nawet do spania się położyć. Czasem zdarzało się nam, że wychodziliśmy do pracy jak oni jeszcze spali i wracaliśmy jak już spali.
Nie mam tu nikogo żebym mogła poprosić o dopilnowanie dzieci. Chłopcy maja telefon i jak trzeba to zawsze mamy kontakt. Dodam, że nigdy nie zawiedli mojego zaufania. Konrad czuje się odpowiedzialny za Michała, a Misiek wie, że jak nas nie ma, to o żadnych psotach nie ma mowy i słucha się brata.