Zbliża się początek roku szkolnego. I tak mi się przypomina, jak ja zaczynałam "szkolną przygodę": granatowy fartuszek, dwa warkoczyki, zapach kredek Bambino i kolorowych okładek na zeszyty. Nie beczałam! :) Byłam pod wrażeniem klocków Lego, którymi w "zerówce" bawiłam się pierwszy raz w życiu! :)
A jak wyglądały wasze szkolne początki? Co pamiętacie z tamtego czasu? Powspominajmy! :)