20 grudnia 2008 19:24 | ID: 11540
22 stycznia 2009 09:01 | ID: 13085
22 stycznia 2009 11:24 | ID: 13109
22 stycznia 2009 11:46 | ID: 13114
22 stycznia 2009 11:55 | ID: 13118
22 stycznia 2009 11:57 | ID: 13119
22 stycznia 2009 14:48 | ID: 13125
23 stycznia 2009 11:03 | ID: 13150
23 stycznia 2009 13:36 | ID: 13171
23 stycznia 2009 22:35 | ID: 13182
28 października 2013 17:18 | ID: 1035361
U nas zazwyczaj nie zwracałam uwagi na złośliwośći, bądź tłumaczyłam, że to złe zachowanie... Tylko w takim stanie do dziecka raczej tłumaczenie nie przemawia... jesli już było za dużo, dziecko siadało w kącie i miało przemyśleć swoje zachowanie... Pomagało, bo zazwyczaj chłopaki po pewnym czasie przychodzili i przepraszali.
29 października 2013 18:14 | ID: 1035774
ja przeważnie udaje ze niewidze jego złości i czekam za troche ochłonie wtedy sam przychodzi sie przytulic ale czasem tez ingeruje w złość dzieci np jak sie kłucą pomiędzy sobą lub inne sytuacje ktore wyprowadzaja mnie z rownowagi lub sa w miejscu publicznym staram sie wytłumaczyc ze cos zle robi ale czasem nieslucha wyprowadzajac mnie w złość wtedy czasem niewytrzymuje i daje mu klapsa
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.