W skali globalnej to dziewczynki mają największe trudności z dostępem do edukacji. Nawet w USA nierówność płci w szkole wielu osobom wciąż kojarzy się głównie ze słabszymi wynikami dziewcząt z matematyki.
Ostatnio jednak pojawił się odwrotny problem: w Stanach Zjednoczonych i innych krajach Zachodu to chłopcy opuszczają się w nauce. Najnowsze badania dowodzą, że amerykańskie uczennice radzą sobie równie dobrze z matematyką, co ich koledzy. Co więcej, znacznie przewyższają ich pod względem umiejętności werbalnych i wydaje się też, że dużo lepiej przykładają się do nauki.
National Honor Society, organizacja skupiająca wybitnie uzdolnionych licealistów, podaje, że 64 procent jej członków stanowią dziewczęta. Niektóre uczelnie oferują specjalną pomoc zdającym na studia chłopcom.
Część osób uważa, że mężczyźni są zaprogramowani, by uczyć się wolniej – być może dlatego, że ewolucja predysponowała ich do walki z wilkami, a nie podnoszenia rąk w klasie. Ale to nie wyjaśnia, czemu chłopcy tak bardzo opuścili się w ostatnich dziesięcioleciach.
Stało się tak, ponieważ dydaktyka jest obecnie bardziej nakierowana na rozwój zdolności werbalnych, przez co często bywa dla chłopców nudna. „Świat w coraz większym stopniu stawia na komunikatywność – pisze. – A ta nie jest mocną stroną chłopców”.
Onet / New York Times