Twoje dziecko nie ma w szkole kolegów, na przerwach często jest samo, a co gorsza stało się obiektem drwin? Przede wszystkim spokojnie z nim porozmawaj. Spróbuj dowiedzieć się, co mu najbardziej doskwiera i co ono samo o sobie myśli. Czy postrzega siebie jako osobę brzydką i nieatrakcyjną? Czy czuje się gorsze od szczuplejszych rówieśników? Czy tusza mu przeszkadza? Jak mu pomóc?
Warto zdawać sobie sprawę, że tusza jest jedynie pretekstem. Dzieci w szkole wprawdzie zdążyły się już nieco poznać, ale hierarchia grupy wciąż się tworzy. Jeszcze nie wiadomo, kto zostanie przywódcą, a kto znajdzie się na marginesie. Walka trwa. Naucz malucha, jak reagować na zaczepki. Podpowiedz, że czasem wystarczy wzruszyć ramionami i odwrócić się tyłem albo odejść i dołączyć do innej grupy kolegów, by zniechęcić dręczyciela. Warto powtarzać sobie w duchu: "Nie obchodzi mnie, co on o mnie mówi. Niech sobie gada".
Jeśli dziecko zgnębione sytuacją w szkole zaczęło o sobie źle myśleć, spróbuj je wzmocnić, by znów poczuło się dobrze w swojej skórze. Pokazuj mu jego mocne strony ("Twoje rysunki robią na wszystkich duże wrażenie")
Gazeta Wyborcza
Jak jeszcze móżna pomóc dziecku w pozbyciu się kompleksów?