W jaki sposób Wasze dzieci zareagowały na pojawienie się młodszego rodzeństwa?
Ja o reakcji moich dziewczyny pisałam tutaj
https://www.familie.pl/profil/wxxx/3469,Kiedy-w-domu-pojawia-sie-mlodszy-brat.html
29 lipca 2011 10:27 | ID: 599995
W jaki sposób Wasze dzieci zareagowały na pojawienie się młodszego rodzeństwa?
Ja o reakcji moich dziewczyny pisałam tutaj
https://www.familie.pl/profil/wxxx/3469,Kiedy-w-domu-pojawia-sie-mlodszy-brat.html
29 lipca 2011 11:06 | ID: 600042
Moja córcia jak tylko dowiedziała się, że w moim brzuszku rośnie jeje młodszy braciszek:) bardzo była tym faktem uradowana. Jak już wróciliśmy ze szpitale, we dwójkę, podchodziła do niego niepewnie a później popłakiwała u siebie w pokoju. Była zazdrosna, ale na szczęście szybko to minęło i teraz jest super:) Pomaga w przewijaniu małego, kąpaniu itd.
30 lipca 2011 08:47 | ID: 600616
Moja dziewczyny marzyły o malutkim braciszkiem, jednak rzeczywistość okazała się trochę inna niż marzenia. Ostatnio Zuza powiedziała: Nie wiedziałam, że z dzieckiem jest tyle pracy!
30 lipca 2011 08:54 | ID: 600618
mam tylko jedno dziecko Jowke.
ale chrzesniak moj filip miaeszkam wczesniej z nami.
jak przyjechalam ze szpitala to wysiadajac z auta podbiegl do mnie i dal mi piekne polne kwiaki (zrywane przez niego!!!)
poszedl ze mna do domu i patrzyl na mala, a jak juz wychodzil spac do babci to zapytal: Ciocia a jutro tez dzidzia bedzie jak przyjde????
smiac mi sie zachcialo... hihihi
wogole przez pare miesiecy nazywal jowitke Malgosia a siebie Jas-bo bardzo spodobala mu sie ksiazeczka Jas i Malgosia;))))
30 lipca 2011 09:29 | ID: 600638
Ja mam dwóch synów 10,6 lat i jak powiedziałam im że jestem w ciąży że będzie dzidziuś byli uradowani,młodszy podleciał przytulił mnie i powiedział że jestem super że będzie dzidziuś.Potem się kłucili starszy chciał brata,młodszy siostrę.Jest siostra ale obaj zadowoleni starszy jak wróciłam z szpitala to nie odstępował jej na krok a mlodszy był na dystans,za to teraz młodszy uwielbia się z nią teraz bawić a bardziej jej zabawkami ale małej to nie przeszkadza bo lubi patrzeć jak on się bawi.
30 lipca 2011 10:22 | ID: 600664
Ja mogę opowiedzieć jak ja zareagowałam :)
Nie chciałam odstąpić młodszej siostry na krok i nikogo do nieh dopuścić, stwierdziłam że jestem jej mmką i ja się będę nią zajmować. Kiedy podrosła też było podobnie. bawiłam się z nią, uczyłam jeździć na rowerze i przechodzić przez ulicę, ha ha Z czasem się wszystko zmieniło i jako dorosłe babeczki nie przepadamy za sobą.
30 lipca 2011 10:36 | ID: 600669
Wydaje mi się, że podobny temat już był. Ja na razie mam tylko jednego Synka i pewnie teraz Jego reakcja na pojawienie się drugiego maluszka byłaby żadna ;)
Ale ja opiszę swoją reakcję na ojawienie się młodszego rodzeństwa, bo doskonale to pamiętam (miałam 15 lat).
Przez 15 lat miałam tylko starszą o rok siostrę. Dodam, że byłam tą "grzeczniejszą" ;) Wszystko co złe, to i tak było na tą starszą. Od dziecka zakochana byłam w swojej Babci, która z nami mieszkała, byłam przez nią rozpieszczana (w zasadzie dalej jestem ;), będąc dzieckiem chciałam spać tylko z Babcią, wszędzie chodziłam z Babcią itp. I jak się dowiedziałam, że będę mieć młodszą siostrę, rozpłakałam się, byłam zrozpaczona! Byłam tak zazdrosna i tak bardzo Jej nie chciałam, że straszyłam Mamę, że cieknę z domu jak tylko Julka się urodzi ;) I teraz tak sobie myślę, że chyba się bałam, że Babci ulubioną wnusią będzie teraz młodsza siostra. Bo nie byłam zazdrosna o miłość Mamy czy Ojca, nie. Jak się urodziła, nie chciałam pomagać przy Niej, wychodzić na spacery, Jednak wkrótce się to zmieniło :) Teraz życie bym za Nią oddała, Ona mi zawsze mówi, że kocha mnie bardziej jak Mamę.
I co najśmiejszniejsze, Julka jak się dowiedziała, że ja jestem w ciąży, zareagowała identycznie jak ja, kiedy to Ona się miała urodzić :) Rozpłakała się, była załamana i powiedziała "teraz już mnie nie będziesz kochać". Oczywiście kochać Jej nie przestałam ;)
30 lipca 2011 12:18 | ID: 600745
Wydaje mi się, że podobny temat już był. Ja na razie mam tylko jednego Synka i pewnie teraz Jego reakcja na pojawienie się drugiego maluszka byłaby żadna ;)
Ale ja opiszę swoją reakcję na ojawienie się młodszego rodzeństwa, bo doskonale to pamiętam (miałam 15 lat).
Przez 15 lat miałam tylko starszą o rok siostrę. Dodam, że byłam tą "grzeczniejszą" ;) Wszystko co złe, to i tak było na tą starszą. Od dziecka zakochana byłam w swojej Babci, która z nami mieszkała, byłam przez nią rozpieszczana (w zasadzie dalej jestem ;), będąc dzieckiem chciałam spać tylko z Babcią, wszędzie chodziłam z Babcią itp. I jak się dowiedziałam, że będę mieć młodszą siostrę, rozpłakałam się, byłam zrozpaczona! Byłam tak zazdrosna i tak bardzo Jej nie chciałam, że straszyłam Mamę, że cieknę z domu jak tylko Julka się urodzi ;) I teraz tak sobie myślę, że chyba się bałam, że Babci ulubioną wnusią będzie teraz młodsza siostra. Bo nie byłam zazdrosna o miłość Mamy czy Ojca, nie. Jak się urodziła, nie chciałam pomagać przy Niej, wychodzić na spacery, Jednak wkrótce się to zmieniło :) Teraz życie bym za Nią oddała, Ona mi zawsze mówi, że kocha mnie bardziej jak Mamę.
I co najśmiejszniejsze, Julka jak się dowiedziała, że ja jestem w ciąży, zareagowała identycznie jak ja, kiedy to Ona się miała urodzić :) Rozpłakała się, była załamana i powiedziała "teraz już mnie nie będziesz kochać". Oczywiście kochać Jej nie przestałam ;)
Kiedy byłam w podstawówce kiedy moja przyjaciółka dowiedziała się, że jej mama jest w ciąży, dziewczyna załamała się. Przez 15 lat była jedynaczką, pamiętam jak mi się żaliła, że nie wyobraża sobie życia z małym dzieckiem w domu, na koniec stwierdziła: No dobra, stało się, niech już się urodzi, ale jak mi jeszcze raz rodzice wywiną taki numer to uciekam z domu!
Teraz to wydaje mi się śmieszne, bo ona swoich rodziców, podsumowała w ten sposób jakby to ona właśnie była rodzicem!
30 lipca 2011 22:02 | ID: 600979
U nas na samym początku było bardzo źle Szymon zwracał na siebie uwagę zawsze i stale, co gorsza zaczął bić dzieci w przedszkole i ogólnie zmienił się o 180 " niestety na gorsz nie słuchał jak się do niego mówiło i mówił panią w przedszkolu że nie chce wracać do domu bo rodzice go nie kochają było mi baardzo trudno ale daliśmy radę teraz jest już o niebo lepiej przyzwyczaił się że jego brat już zawsze będzie a ja nie faworyzuję dzieci tylko zawsze mówię w liczbie mnogjej"moi synkowie są najukochańsi, moi synkowie są najpiękniejsi" itp.
Mam nadzieje że teraz już będzie lepiej. Dlatego uważam że między dziećmi powinna być maksymalnie trzy letnia różnica wieku potem jest już tylko gorzej i żałuje że tak długo zwlekaliśmy z drugim dzieckiem
30 lipca 2011 23:40 | ID: 601039
U nas dopiero się okaże.
6 sierpnia 2011 10:00 | ID: 605850
Wojtek był wyczekanym, wyproszonym i wymarzonym bratem, ale ostatnio Zuza stwierdziła, że więcej dzieci to my już mieć nie będziemy, bo z nimi nie ma chwili spokoju!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.