Otóż mam taki problem. Mój 9-letni syn nie lubi żadnych kiełbas, szynek, nabiału, dżemów, czy innych rzeczy z którymi zjadłby kanapkę. Je on tylko kanapkę z nutellą lub bułki od hamburgerów z keczupem. Dodam, że nie lubi on także żadnych warzyw(prócz kiszonych ogórków i marchewki) i żadnych owoców( jedynie obrane jabłko i banana). Jedyne co on je to słodycze. W ciągu dnia potrafi zjeść ok. 6/7 batonów. Z piciem także nie jest za specjalnie pije on soki owocowe i wodę. Nie wiem czemu tak jest, kiedy był mały 2/3latka jadł wszystko, a teraz? Macie jakieś sposoby, by temu zaradzić. Może miałyście podobną sytuację.