W dzisiejszych "Faktach" moją uwagę przykuł materiał o nauczycielce z Suwałk, której uczniowie (gimnazjaliści) źle zachowywali się na lekcjach - nie słuchali się, jedli, pili, rozmawiali przez telefon, przeklinali. Matematyczka nie wytrzymała i złożyła na jedenastu uczniów doniesienie za znieważenie funkcjonariusza publicznego. Za to oprócz karalności zapisanej w kartotece krąbrnym nastolatkom grozi nawet skierowanie do zakładu poprawczego... Ich rodzice są oburzeni.
Poniżej też film na ten temat:
A co Wy myślicie o całej sytuacji?