Kochamy je najbardziej na świecie! Bo nasze! Bo takie całe z nas! Pojawia się maleńkie bezbronne, mały człowieczek. Uczymy go od maleńka wszystkiego co sami umiemy i chcemy by umiało jak najwięcej. Chcemy mu dać jak najwięcej siebie! Ale musimy nauczyć zasad życia, co wolno czego nie wolno, co dobre a co złe! Wydaje się że miłość to sama dobroć! Jednak miłość to trudna sztuka. Jak kochać by wychować dobrze małego człowieka? By go nie stłamsić ani za bardzo nie rozpieścić, ale dać wszystkiego po równo by umiało sobie potem radzić z życiem?