Robię dziś zakupy w znanym dyskoncie. Kupuję więcej niż zaplanowałam, ale to nic, przecież dzięki temu zdobędę figurki smerfów dla starszego synka;) Na taśmie rozdzielamy zakupy na trzy części. Dzięki temu, stikezów będzie więcej. W każdej z części zakupów jest owoc lub warzywo, bo dzięki temu- kolejna figurka gratis!
Za mną stoi kobietka, mniej więcej w moim wieku i robi dokładnie to samo. Uśmiechamy się do siebie. Jesteśmy z tej samej bajki:)
Ktoś może pomyśleć: nienormalne. A ja mówię: normalne! Normalne, normalne. Jeśli ma się w domu kogoś, kto czeka na nowe figurki z utęsknieniem, to kombinuję, by mieć ich jak najwięcej.
A czy wy też jesteście z tej bajki? ;)