Maluśki biały grób. Białe kwiaty. I biała szarfa: "Kochanemu synkowi rodzice”. Mama i tata Pawełka kochali na... zabój. Siedzą w areszcie. Znęcali się nad trzydniowym noworodkiem, a później utopili go w latrynie...
Chłopczyk, któremu imię nadano po śmierci, przyszedł na świat zdrowy, 13 stycznia. 15 stycznia już nie żył. Matka i ojciec najpierw skatowali noworodka, później wrzucili do latryny. Ale bali się, że mógł przeżyć. Wyciągnęli, jeszcze raz zmaltretowali i wrzucili ponownie. Wtedy byli już pewni.
- Jego, znaczy tatę, widziałam jeszcze w niedzielę, dzień po śmierci dzieciaka - opowiada sąsiadka. - Był tak pijany, że nie mógł trafić w furtkę.
Gazeta Lubuska
Czy alkohol musi nieść za sobą zawsze takie tragiczne żniwa? Co musi się stać, żeby rodzice przestali zabijać swoje nowo narodzone dzieci?