Od dwóch miesięcy Ala ma suchy kaszel. I zaobserwowaliśmy, że męczy ją ten kaszel kiedy przychodzi do nas i przesiaduje w dużym wychodzącym na Ratusz pokoju. W innych pokojach i na górze u siebie tak nie kaszle. Ola była z nią u lekarza i lekarka nic nie stwierdziła. Gardło, oskrzela nawet płuca ( miała w szpitalu RTG) czyste .
Wczoraj z mężem zrobiliśmy totalne odkurzanie, trzepanie i odświeżanie pokoju. A Ala dalej jak tylko wejdzie do tego pokoju kaszle. Dzisiaj to już bez przerwy.
I tak sobie pomyśleliśmy, że często otwieramy okna i drzwi na balkon. A za oknem kują ratuszową wieżę i tak jest od kilku tygodni. Czy to mozliwe aby tak reagowała na pyły powstałe w wyniku skuwania tynków z wieży. Ola ma szczelne nieotwierane okna, więc ten pył nie przedostaje się do jej mieszkania.
Czy to możliwe?