Witam, jestem mezczyzna - raczej atrakcyjnym, ale juz nie takim mlodym (ponad 30). Dotad zasadniczo mialem niewiele do czynienia z kobietami w sytuacjach erotycznych i jestem w stosunku do nich niesmialy. Zostalem wychowany w atmosferze rycerskosci i traktowania kobiet jako "nietykalnych" ksiezniczek a nie osob tak samo pozadajacych i gotowych na seks. Poza odosobnionym przypadkiem i sporadycznymi spotkaniami z prostytutkami, sam dotad ani razu nie zainicjowalem kontaktu seksualnego z kobieta. Nie potrafilem - do dzis nie potrafie - zdobyc sie na otwarte zaproponowanie kobiecie seksu, a tym bardziej zachecenie jej do tego, swiadome podniecenie. Byc moze kobiety w moim otoczeniu miewaly na mnie "ochote", jednak rowniez nie potrafie zinterpretowac tych chwil i zachowan u kobiet. Obawiam sie obrazic kobiete, zostac wysmiany czy odrzucony - staje sie to dla mnie coraz bardziej traumatyczne. Chcialbym przelamac ten brak doswiadczenia, niesmialosc i moja nieumiejetnosc komunikowania - szczegolnie niewerbalnego - gotowosci do seksu.
Czy moge liczyc na porade, w jaki sposob komunikowac kobiecie (zachowaniem, dotykiem, mowa) ze chcialbym z nia sie kochac, oraz jak ją do tego zachecic, słonic. Gdzies jest granica pomiedzy platoniczna bliskoscia powodujaca ze sie dobrze razem czujemy, usmiechamy do siebie, dobrze nam sie rozmawia - a namietnym pocalunkiem, dotykaniem stref erogennych i seksem. Chodzi mi o to "pomiedzy", jak pokonac te bariere dla mnie dotad nie do przebycia, ze strachu przed odrzuceniem (po przekroczeniu tej bariery "radze sobie" dobrze). O sytuacje kiedy mnie zdecydowanie kobieta pociaga, ale nie mam bladego pojecia czy ja tak samo ja pociagam i czy to jest wlasciwym moment. I mam tu na mysli sytuacje kiedy dwoje jest w domu u jednego z nich, a nie na jakiejs imprezie, w klubie, przy alkoholu i przy podniesionych emocjach.
Dzis probowalem taka porade uzyskac od kobiety wydawalo sie mi bliskiej, ktora opowiadala wczesniej o sytuacji w ktorej sama zostala w ten sposob skloniona, zaproszona do wspolnego seksu przez sasiada u niej w domu. Bylem ciekaw jak ten mezczyzna sie zachowal, jak doszlo do tego, że od zwyklej wizyty sasiedzkiej przeszli do spontanicznego seksu. Niestety zostalem wyszydzony i podsumowany jako "jakis dziwny, niedouczony". Wlasciwie nie mam sie juz do kogo z tym zwrocic a czuje sie przez ten moj problem gorszym mezczyzna.
Bede bardzo wdzieczny za zrozumienie i pomoc.
orinokofalls@gmail.com