I kolejny szok!
"– Twierdziła, że rodziła w lesie, sama. Żyjące jeszcze dzieci zostawiała tam w reklamówkach – informuje prokurator. 18-latka usłyszała już zarzuty. Sąd aresztował ją na trzy miesiące. Prokuratorzy sprawdzają, czy ciało noworodka znalezione w maju nad jeziorem Klasztornym w Kartuzach, to również jej dziecko.Dziewczyna została zatrzymana w ubiegłą środę w związku z podejrzeniem, że mogła mieć coś wspólnego z dzieckiem, którego szczątki znaleziono w okolicach jeziora Klasztornego w Kartuzach.
To jak dotąd się nie potwierdziło, jednak 18-latka przyznała prokuratorom, że dwukrotnie była w ciąży – w 2011 i 2012 roku. Za każdym razem ukrywała to przed rodziną, rodziła w lesie i zostawiała tam noworodki zawinięte w reklamówki."
Więcej tutaj.
Jakim cudem nikt nie zauważył, że jest w ciąży??
Co się dzieje z ludźmi??, pytam retorycznie już po raz milionowy...