Jakie jest wasze zdanie na temat muzyki HIP-HOP?
Moim zdaniem po dobrym wsłuchaniu się w teksty tej muzyki wiele mówią o życiu,przesłaniu.Ma być to muzyka szczera, a nie popularn.Ostatnim czasem mąż włączyl mi dwie piosenki,które zostały mu w pamięci.I wiecie co słowa robią na mnie wrażenie.
A co wy sadzicie o tej muzyce?
Jeden Osiem LKiedyś było inaczej
Kiedyś było inaczej, inne życie małolata.
W dorosłe życie wkraczał wtedy, kiedy umarł tata.
Pamięta jak mówił: " Synu, lekcje odrobiłeś ?
Bądź w domu na ósmą, dzisiaj nic się nie uczyłeś ".
A on na podwórko w piłkę grać z kolegami.
Pierwszy wyjazd na mecz, no i powrót z siniakami.
Wtedy było fajnie, niczym się nie przejmowałem,
Było źle to nie płakałem, że jest dobrze udawałem.
Ale jak długo można nic nie mówić jak masz doła ?
Problemy w domu z hajsem, podwórko i szkoła,
Spotkania na ławce i bezcelowe picie,
Zastanów się nad tym, czy tak ma wyglądać życie?
Debile, nie widzicie, jak wszystko można stracić...
Iść zawsze do przodu, żeby tylko się wzbogacić.
Nie zaznasz szczęścia jeśli widzisz je w mamonie.
Radością dla mnie słowa, moja pięść na mikrofonie.
Hajs w życiu jest potrzebny, i nie ma co pierdolić.
Może szczęścia nie daje, ale lepiej żyć pozwoli.
Ile dziecku odmówisz, co, nie kupisz czekolady?
Tanie chińskie zupki w paczce, bo nie starczy na obiady.
Za TV nie zapłacone, przyjdą przetną kabel
Człowiek patrzy na człowieka jak na Kaina Abel.
Życzę teraz wszystkim ludziom żeby wam się udało.
Gdy dostaniesz coś od życia, żeby Ci nie było mało.
Bo tak już się zdarzało, po kolei upadało.
Ale od Ciebie zależy i to tylko Twoja sprawa.
Zapamiętaj jedną rzecz - "Życie to nie jest zabawa".
Ref.
Kiedyś było inaczej zapamiętaj dobre chwile
Porażkami się nie przejmuj chociaż było ich tyle x4
Kiedyś było inaczej, czy się zmieni tego nie wiem.
Jadę dalej swoją drogą, nie oglądam się za siebie.
Bo to, co teraz robię, robię tylko dla Ciebie,
Dla siebie, przyjaciół i dla reszty bliskich osób.
Agresywka na pisanie dla mnie to jest właśnie sposób.
Wciąż z uniesioną głową to samo grono osób.
Ale było inaczej, że jest lipa opowiadam.
Boże, pomóż przetrwać wszystko, na kolanach Ciebie błagam
Żeby wróciły te dni, kiedy uśmiech był na twarzy,
Żebym spokojnie zasypiał i znowu zaczął marzyć.
Bym nie odszedł z tego świata niezapamiętany.
To jest właśnie ta ekipa, ta ekipa z zasadami.
Kartka nadziei dla Ciebie, przecież wszyscy się zmieniamy.
Życie jak matematyka - trudne to zadanie.
Wybijanie pięścią szyby to nie rozwiązanie.
Nie opuszczaj pięści w walce, życie trudnym przeciwnikiem.
1:0 dla Ciebie mecz kończy się wynikiem
Poziom życia w Polsce - opad poniżej minimum.
600 złotych na początek w pracy to jest maksimum.
Dzięki mamo za wszystko, i przepraszam ze problemy.
Kiedyś było inaczej ale dalej żyjemy, ale dalej żyjemy, ale dalej żyjemy...
Kiedyś było inaczej...
Ref.
Kiedyś było inaczej zapamiętaj dobre chwile
Porażkami się nie przejmuj chociaż było ich tyle x4
Kiedyś było inaczej...
LiberSkarby
Tak to się kręci: pobudka, marsz do robót,
Akordy, nadgodziny! Bez ZUSu, bez wolnych sobót!
Zamknięty obwód, w różnym wieku chłopów!
Opór! Budowlanka – obóz Robocup’ów!
Połowa bez rokowań! Na dachach zabudowań,
Chcą coś zaplanować, chcę coś wyprostować!
Zobacz z rusztowań szczytu, nie widać drogi do profitu!
Bez sprytu! Nie widać rent, nie widać emerytur
Na tym rysunku – zero szacunku, zero ubezpieczeń!
Wypłaty cięte jak skretche, jak głowy ścięte mieczem!
Anorektyczna kieszeń, stos wyrzeczeń,
Bez urlopów i wycieczek!
Ospali! Ich praca nie pozwala pospać!
Eliminowani! Los nierówno rozdał!
Niektórzy nie są zdolni by wziąć duży rozmach!
Niektórzy nie chcą wiedzieć! Zamiast leżeć stanąć można w pionie!
A ci co mają chęci, ich szansa tonie!
Stworzeni żeby żyć w ogonie! Gryząc kromkę chleba gdzieś w wagonie!
Popadając w agonię! Pogoda dla bogaczy nie jest po ich stronie!
Ale nie wszyscy! Nie każdy tutaj wystygł, chociaż
Gaża statysty nie wystarcza na żywot zajebisty!
Bywa chłodno, zmarzną dłonią, nie zamarznie godność.
Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła
Mamy swoje skarby
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Tniesz zmęczonym autem polską szosę, a w głowie bitwa!
Rzeczywistość nie jest aksamitna, jak gonitwa!
Żeby tu wytrwać odsuniesz od pyska dzieci.
Potomkowie ludzi bez nazwiska, bez pozycji!
Skryci, gdy się nie ma czym poszczycić!
Młody dostaje psychiczny wycisk od koleszków, którzy mają dzianych rodziców!
Co się starają, o to jak ich w mieście postrzegają!
Za rasę wyższą, wywyższą przez dorobek!
Ojciec nosi sztywno kark i uniesioną głowę i twarz kamienną i szyderczy uśmiech!
Świni przy korycie od niego nie odróżnię! I bywa różnie!
Ale nie przesadź w interesach, w roli prezesa, nowobogackiego szefa,
Który się znalazł w swoich wymarzonych strefach!
Na głównym forum, gdy na mszy wymienia się sponsorów i dobrodziei
I złodziei, co od poniedziałku przędą swej idei!
Ej! Robactwo robi na twej glebie! Znają ciebie ludzie,
Tylko to łączy mnie i ciebie, ale miej świadomość
Dla nich jesteś nikim, sprawiedliwość dorwie cię jak wiking
Weź od córki tę płytę, posłuchaj tej muzyki!
Kiedy ci wlecą po długi panowie z ciemnej bryki, wszystko wezmą!
My mamy coś co zostanie na pewno, skarby, których nie dosięgną!
To są skarby, których nie dosięgną!
Skarby, których nie dosięgną!
Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła
Mamy swoje skarby
Mamy coś czego nie zabiorą nam