Szokujące wyniki badań: Niemcy sprzedają gorszą żywność dla dzieci w Europie Środkowej i Wschodniej
W czasie kiedy nasi reprezentanci w Brukseli zajęci byli przygotowywaniem rezolucji przeciwko Polsce, inni europarlamentarzyści zatroszczyli się o jakość żywności wysyłanej przez Niemców do Europy Wschodniej i Środkowej. Jedna z chorwackich eurodeputowanych udowodniła, że produkty sprzedawane w jej ojczyźnie są zacznie gorszej jakości niż te, które trafiają na rynek niemiecki.
Dzięki staraniom Biljany Borzan, niemiecka firma HIPP, która produkuje żywność dla niemowląt, została zmuszona do zagwarantowania, że ich towary w Chorwacji będą miały taką samą jakość jak te w Niemczech.
Kwestia gorszej jakości żywności, która trafia na wschodnie rynki UE podnoszona jest w mediach od lat. Wielokrotnie już wykazywano, iż jakość i skład tych samych produktów trafiających na rynki w zachodniej Europie często nie ma zbyt wiele wspólnego z tym, co otrzymujemy w państwach Europy Wschodniej i Środkowej.
Badania zlecone i sponsorowane przez chorwacką polityk wykazały jednoznacznie, że posiłki dla niemowląt przygotowywane przez firmę HIPP różnią się smakiem, aromatem i składem w zależności od tego, do jakiego państwa trafiają. Niemieckie wersje produktów miały więcej warzyw i znacznie mniej ryżu. Dodatkowo, na rynku chorwackim produkty zawierały mniej tłuszczów Omega-3. Co najbardziej bulwersujące, w Chorwacji sprzedawane były średnio o 50% drożej niż w Niemczech.
W sumie chorwacka agencja ds. żywienia zajęła się badaniem aż 26 produktów z Chorwacji i Niemiec. Analiza wykazała znaczne różnice także w wyrobach spożywczych pozostałych producentów.
Podobna sytuacja miała miejsce w lutym br., kiedy Słowacja wymieniła kilka międzynarodowych koncernów spożywczych stosujących nieetyczne praktyki i używających gorszej jakości składników w produktach przeznaczonych na rynek słowacki niż w produktach sprzedawanych u bogatszych zachodnich sąsiadów.
Organizacje obrony praw konsumentów przekonywały, że popularne marki stosują gorszej jakości składniki i sprzedają gorsze jedzenie w Środkowej i Wschodniej Europie niż w Niemczech i Austrii. Mają jednak niewielkie możliwości działania, ponieważ Unia Europejska wymaga jedynie, żeby opakowanie zawierało wyraźną listę wszystkich składników.
Dla przykładu, sok pomarańczowy sprzedawany przez German Rewe Group w Słowacji nie zawierał w ogóle soku z pomarańczy, w przeciwieństwie do tego sprzedawanego w Austrii. Miał też więcej środków konserwujących i stabilizatorów."
Moim zdaniem nie tylko dla dzieci, to jest celowe działanie: gorszy towar kusi niższą ceną