Co myślicie o mszy na której przygrywałby zespół rock'owy ? W Teleexpressie właśnie pokazywali taką mszę! Poszlibyście?
9 lutego 2011 21:35 | ID: 412093
Głównym instrumentem są organy piszczałkowe, jednak używane są też inne instrumenty, za zgodą miejscowego biskupa.
za wikipedia.pl
9 lutego 2011 21:38 | ID: 412098
Rozwinięte zespoły muzyczne coraz bardziej podlegały wymogom czysto muzycznym i oddalały się od liturgii. Wówczas władze kościelne jasno określiły wymagania liturgii wobec muzyki: „w liturgii nie może być muzyki hałaśliwej i świeckiej”.
Obecnie tradycyjne organy piszczałkowe swoim brzmieniem liturgii dodają majestatu, a umysły podnoszą do Boga i spraw niebieskich. Inne muzyczne instrumenty mogą być dopuszczone do kultu Bożego według uznania i za zgodą władzy terytorialnej (KL 120). Episkopat Polski, jako władza terytorialna, postanowił: „Poza organami wolno używać w liturgii innych instrumentów z wyjątkiem tych, które są zbyt hałaśliwe lub wprost przeznaczone do wykonywania współczesnej muzyki rozrywkowej. Wyłącza się z użytku liturgicznego, zgodnie z tradycją, takie instrumenty, jak fortepian, akordeon, mandolina, gitara elektryczna, perkusja, wibrafon itp.” (Insrt. Ep. Pol. 1979, 29).
http://www.liturgia.ovh.org/muzykaliturgicznaart.php
9 lutego 2011 21:40 | ID: 412102
Piosenki religijne potrzebne są młodym z kilku względów. Najpierw spełniają rolę katechetyczną, gdy ich tekst oparty jest na Ewangelii i myśli teologicznej. Uczą modlitwy wspólnej, śpiewanej, radosnej, uświadamiając młodym fakt, że chrześcijaninem jest się nie tylko w kościele, ale także poza kościołem. Śpiewa się je w czasie wycieczek, przy ognisku, na spotkaniach towarzyskich, biwakach itp. Cele te przyświecały ich twórcom, którzy zapatrywali je nieraz uwagą: „Nie śpiewać podczas Mszy świętej”. Episkopat Polski w Instrukcji z 1979 r., powziął następujące postanowienie: „Zabrania się wykonywania w ramach liturgii piosenek religijnych, których tekst nie odpowiada liturgii, a muzyka z reguły posiada charakter świecki” (nr 15). Nie są przeznaczone do celów kultu lecz dla rozrywki, wspólnej zabawy o charakterze religijnym.
http://www.liturgia.ovh.org/muzykaliturgicznaart.php
9 lutego 2011 21:59 | ID: 412148
Teraz chyba wszystko jasne? :-)
9 lutego 2011 22:08 | ID: 412167
O wiele jasniejsze:)
Tylko ja bym dopuściła taką małą... no wiesz.... takie małe odstępstwo...
17 lutego 2011 12:41 | ID: 420640
wczoraj oglądałam taki program dokumentalny o księdzu ( zdaje się w Świnoujściu) który prowadzi msze, gdzie gra zespół rockowy składający się z dziewczyn.Sam też nieźle śpiewa!
Co do przepisów zabraniających używania takich instrumentów ksiąz mówi ,że to zależy od proboszcza - a on jest tam proboszczem.
Wrażenie piorunujące, ale coś mi nie pasuje w tym wszystkim. Tak jak Bartt mówił o powadze mszy świętej. A moze to kwestia przyzwyczajenia?
W końcu to nic złego..
17 lutego 2011 12:48 | ID: 420663
Przepisy liturgiczne są ponad proboszczem - od proboszcza zależy, czy pozwoli je złamać...
parafia nie jest prywatną własnością proboszcza.
27 kwietnia 2011 11:51 | ID: 502024
W książce-wywiadzie z Benedyktem XVI można przeczytać ciekawą wypowiedź Papieża o liturgii (m.in. o wszelkich "unowocześnieniach"). Papież mówi wyraźnie, że liturgia nie jest własnością księdza, proboszcza, biskupa, ludzi zebranych w kościele, itd. Liturgia to dar i zadanie dla całego Kościoła, dlatego nie wolno jej traktować jak coś, co mam prawo dowolnie kształtować. Trzeba ją uszanować.
27 kwietnia 2011 18:05 | ID: 502315
Mi sie np. strasznie podobają msze z muzyka gospel - tam widać radość z wiary!
A u nas? Wstać, usiąść, wstać , usiąść i spróbuj tylko zaśpiewać inaczej niż przykazano.
27 kwietnia 2011 18:08 | ID: 502317
Muzyka rockowa nie bardzo pasuje do powagi mszy. Mimo, że czasem bardzo ładnie wszystko może wyglądać, to nie wolno dopuszczać do "wolnej amerykanki". Przepisy liturgiczne regulują też sprawę oprawy liturgiczno-muzycznej mszy :-) Dlatego jestem przeciwny mszy rockowej, bo to tak, jakby Kościół miał stanąć w szranki z tym, co oferuje Świat - a Kościół pod postacią mszy oferuje ludziom znacznie więcej.
Rozumiem, ale Kościół jest powszechny - czyli też dla tych, co lubią muzyke rockową.
Kościół afrykański też ma inną muzykę - i żyje:)
Mi się podobają msze protestantów, gdzie śpiewają i tańczą ;) tak żywiołowo.
Nigdy nie byłem - wyjazd do Rzymu jest jednym z moich marzeń. Ale jak mam okazję obejrzeć, to oglądam.
A na mszy papieskiej byłem raz - na krakowskich błoniach z Benedyktem XVI.
Wasze wypowiedzi dowodzą, ze ludzie są różni i każdy lubi coś innego. Każdy moż eteż w inny sposób wychwalać Bpoga i modlić sie i powinno być to dopuszczalne.
Czy w Piśmie Świetym jest napisane, jaką muzyka wolno chwalić Boga? Nie.
Myślę, z epan Bóg widzi, kiedy ktoś szczerez modli sie do niego i tak jak jest ponad wszystkimi podziałami tak i ponad tyi muzycznymi - nie sądzę, by miało dla niego znaczenie, czy chwalimy Go muzyka typowo koscielna, muzyką pop czy rock.
27 kwietnia 2011 18:25 | ID: 502332
Jeśli będziesz miała swoją, prywatną liturgię - możesz tańczyć i śpiewać co chcesz. Ale jeśli uczestniczysz w liturgii Kościoła katolickiego, to tak jak powiedział Benedykt XVI - nie jest ona Twoją własnością i nie wolno nic w niej zmieniać.
27 kwietnia 2011 18:33 | ID: 502340
Jeśli będziesz miała swoją, prywatną liturgię - możesz tańczyć i śpiewać co chcesz. Ale jeśli uczestniczysz w liturgii Kościoła katolickiego, to tak jak powiedział Benedykt XVI - nie jest ona Twoją własnością i nie wolno nic w niej zmieniać.
Ja się pytam czy w Pismie Świetym jest tak napisane?
Papież to nie Bóg.
Sam piszesz w wielu wątkach, że Bóg jest ponad wszystkim, wiec dlaczego nie ponad tym?
27 kwietnia 2011 19:06 | ID: 502378
Nie ma o liturgii, bo ona ewouluje... mnie np. dziwi, że nie ma o porno w Internecie. Ciekawe czemu...
Chociaż przepisy liturgiczne Starego Testamentu były bardzo szczegółowe. I w ogóle w tamtym czasie trzymano się bardzo mocno wszelkiej maści przepisów liturgicznych czy porządkowych.
Dla mnie jako katolika, to co Kościół mówi w sprawie liturgii jest w 100% wiążące.
Jeśli koniecznie chcesz podstawę w Piśmie Świętym, to może fakt, że Jezus uczynił Piotra głową Kościoła i skałą, na której ten miał być zbudowany wystarczy? Wszak Benedykt XVI jest jego następcą.
27 kwietnia 2011 19:11 | ID: 502381
Nie ma o liturgii, bo ona ewouluje... mnie np. dziwi, że nie ma o porno w Internecie. Ciekawe czemu...
Chociaż przepisy liturgiczne Starego Testamentu były bardzo szczegółowe. I w ogóle w tamtym czasie trzymano się bardzo mocno wszelkiej maści przepisów liturgicznych czy porządkowych.
Dla mnie jako katolika, to co Kościół mówi w sprawie liturgii jest w 100% wiążące.
Jeśli koniecznie chcesz podstawę w Piśmie Świętym, to może fakt, że Jezus uczynił Piotra głową Kościoła i skałą, na której ten miał być zbudowany wystarczy? Wszak Benedykt XVI jest jego następcą.
Jasne, że rocka nie było w czasach Chrystusa, aczkolwiek świat sie zmieniał od zawsze i z pewnością ludzie byli tego świadomi. Mogło wiec zostać nadmienione, że w żadnym wypadku nie wolno zmieniać brzmienia pieśni religijnych. Zresztą skad pewność, że w czasach Chrystusa pieśni religijne nie brzmiały inaczej niz teraz że nabozeństwa nie wyglądały inaczej?
Oczywiscie uznaję papieża jako głowę koscioła, co nie zmienia faktu, iż Bóg zawsze będzie ponad nim.
Dla mnie jako katoliczki Słowo Boże jest ponad słowem kościoła.
27 kwietnia 2011 19:47 | ID: 502446
Mi sie np. strasznie podobają msze z muzyka gospel - tam widać radość z wiary!
A u nas? Wstać, usiąść, wstać , usiąść i spróbuj tylko zaśpiewać inaczej niż przykazano.
Haha dokładnie, w całej Polsce jadą na jedną nutę.
Na taką rockową mszę bym chętnie poszła. Kościół powinien wychodzić do ludzi, do czasów, do młodych...
27 kwietnia 2011 20:08 | ID: 502463
A ja coraz bardziej tęsknię za Mszą w rycie przedsoborowym. Dla mnie Eucharystia bowiem to SWOISTE MISTERIUM! A nie samowolna szopka-hopka. Msze zdominowane przez nowoczesność odzierają Liturgię z Tajemnicy. A Bóg to SACRUM! Msza trydencka jest takim pokornym wołaniem człowieka do Stwórcy. Nie mówię, że chciałabym zupełnego powrotu do tamtego rytu bo to raczej mało możliwe. Ale tamta Liturgia była naprawdę piękna. I miała w sobie to "coś". Powagę i majestat. A to chyba bardzo się Bogu należy.
27 kwietnia 2011 20:22 | ID: 502491
A to chyba bardzo się Bogu należy.
A może najpierw wypadałoby poznać zdanie Boga na ten temat, a nie rozważać co się Bogu podoba, a co nie? A może Bóg lubi modły we wszelakiej postaci, w tym gospel i msze rockowe?
Jak to mówił Jezus: "oddajcie Bogu, co boskie..." (w domyśle: a nie uważajcie się za mądrzejszych od Boga).
27 kwietnia 2011 20:50 | ID: 502540
Napisałam swoje odczucia. Nikomu niczego nie narzucam. Pan Robert jak zwykle z pozycji atakującego. Dla mnie powaga i szacunek jest bez dyskusji przynależny Bogu. Bo to nie jest jakis błazen czy podskakujący wesołek. Stąd takie moje a nie inne odbieranie Stwórcy. I dlatego z wielką estymą oddaję Bogu co boskie - właśnie tę powagę i majestat. I jestem pewna, że niczym Bogu nie uchybiam. A może mi się nie podobac rock? Może. Więc mi się nie podoba!
27 kwietnia 2011 21:17 | ID: 502585
A może mi się nie podobac rock? Może. Więc mi się nie podoba!
Ale zwróć uwagę, że nie napisałem, iż trzeba oddawać Bogu cześć na rockowo, ale że jest (czy też może być) to tylko jeden ze sposobów oddawania czci. Nie podoba Ci się rock? Jak najbardziej masz prawo do swych gustów muzycznych! I nic mi do tego, czego słuchasz.
Ja na przykład uwielbiam płytę "Legenda" Armii. I moje podejście do wszelakich religii nie zmieni zdania, że jest to jedna z najlepszych płyt w historii polskiego rocka. A że ma w sobie zakamuflowany chrześcijanizm (i świetne teksty)?
Niech ma! Jest cudowna!
Mój syn, pięciolatek, uwielbia inny kawałek Armii - "Niezwyciężony". Piosenka o Chrystusie.
Dlaczego ma nie poznać Chrystusa w ten sposób?
27 kwietnia 2011 21:39 | ID: 502632
Poddaję się. :) Panie Robercie! Pisałam już że mam czasem problem z wyrażeniem myśli. Nie chodzi mi, że w ogóle nie lubię rocka. Akurat grupa o której Pan pisze jest z tych co lubię posłuchać. Choć nie jest to faktycznie rodzaj muzyki, który stawiam na pierwszym miejscu. Mnie chodziło, że akurat taki rytm nie pasuje mi do Mszy. Ale np. jak w przypadku "Armii" gdy swoimi tekstami budzą refleksję to jak najbardziej.
A co do poznawania Chrystusa to taką formę ja uznałabym jako ewentualny dodatek, a nie główne źródło. Ale każdy ma prawo wyboru. No i kto wie, czy własnie ta piosenka nie będzie poczatkiem do szukania Jezusa w głębszy sposób. Czego życzę i Panu i Synkowi.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.