Brytyjski The Sun dotarł do dokumentów policyjnych, z których można wyczytać, że kilka dni po śmierci Amy Winehouse jej dom, w którym zmarła, został okradziony. Funkcjonariusze są przekonani, że skradzione rzeczy przywłaszczyła sobie osoba dobrze znana piosenkarce.
Policjanci ograniczyli liczbę podejrzanych do około 20 osób. Wśród nich są członkowie rodziny, dobrzy znajomi, ochrona jak i inni policjanci. Brak osobistych rzeczy Winehouse został dostrzeżony dopiero, gdy do domu wpuszczono menedżerów gwiazdy. Ci zauważyli, że skradziono dyski z nigdy nie publikowanymi piosenkami Amy, dwa grube dzienniki z gotowymi tekstami piosenek, listy oraz jej ulubioną gitarę.
Więcej TUTAJ