Czytaliscie Musierowicz? To pojęcie znacie:) Wysyłanie uśmiechu przypadkowym przechodniom. Młodzież z książki zrobiła taki eksperyment w latch bodajże 70/80. Ciekawa jestem jak wysyłanie tego uśmiechu sprawdziło by się w dzisiejszych czasach.
Zapewne spotkałoby się z podejrzliwością...
Jak myślicie? Idziecie ulicą i ktoś nieznajajomy się do was uśmiecha co myślicie?