30 sierpnia 2008 13:57 | ID: 4911
30 sierpnia 2008 20:39 | ID: 4913
30 sierpnia 2008 22:24 | ID: 4922
16 października 2008 10:04 | ID: 7934
20 stycznia 2015 23:45 | ID: 1182215
trzeba dziecu dostarczać odpowiednich wzorców zachowań i uczyć je pozytywnych zachowań-wiele zależy od rodziców przeciez ,to w nas rodzicach lezy kwestia dobrego wychowania ,nauka dobrego zachowania itp. tłumaczyć ,wyjaśniać sytuacje ,w których dziecko zachowało się niestosownie . moim zdaniem ,to rodzic powinien zauważyc problem i starać sie temu zaradzić. jeśli rodzica nie martwi jakieś zachowanie i przechodzi ,to do porządku dziennego zachowanie ,nawet ,to złe utrwali się w takim małym człowieku... czym skorupka za młodu nasiąknie ,tym na starość trąca...
21 stycznia 2015 09:16 | ID: 1182276
W tej kwestii nasze dzieci nie były samolubami a wręcz przeciwnie, lubiły bawić się z innymi i dawać im swoje zabawki - a czasami nawet... oddawać...
Taki "odruch"pozostał im do dzisiaj...
21 stycznia 2015 09:43 | ID: 1182286
Nie zawsze jest tak że jak dziecko nie ma rodzeństwa to jest samolubem. Czasem takie dziecko jest skłonne oddać wszystko by zdobyć towarzystwo. Może zasady powinien wpoić rodzić i dać dobry przykład.
21 stycznia 2015 10:27 | ID: 1182309
Mój Szymuś będzie miał wkrótce 4 latka i do tej pory był jedynakiem. Nie jest samolubem, nigdy nie miał problemu z dzieleniem się czy to zabawkami, czy słodyczami. Wręcz przeciwnie, uwielbia się dzielić. Jak ma jakieś czekoladki, to wszystkich będzie częstował i niejednokrotnie jemu podczas takiego częstowania brakło a on się cieszył, że dla wszystkich starczyło i wcale się nie przejmował, że jemu brakło
21 stycznia 2015 10:29 | ID: 1182310
Mój Szymuś będzie miał wkrótce 4 latka i do tej pory był jedynakiem. Nie jest samolubem, nigdy nie miał problemu z dzieleniem się czy to zabawkami, czy słodyczami. Wręcz przeciwnie, uwielbia się dzielić. Jak ma jakieś czekoladki, to wszystkich będzie częstował i niejednokrotnie jemu podczas takiego częstowania brakło a on się cieszył, że dla wszystkich starczyło i wcale się nie przejmował, że jemu brakło
Jestem jedynaczką i mam tak samo. Uwielbiam sprawiać innym radość, uwielbiam robić innym prezenty, widziec ich uśmiech na twarzach. Uwielbiam, gdy ludzie sa szcześliwi i zakochani. Nigdy nie byłam samolubna. Zawsze sie ze wszystkimi dzieliłam, czy to jedzeniem, czy zabawkami. Tak mi zostało do dzisiaj.
21 stycznia 2015 13:04 | ID: 1182346
moja siostrzenica i bratanek są bardzo samolubni, jak pojadę do nich z maksem to nie pozwalają nawet wziąć z dywaniu papierka, bo mówią, że to ich a co dopiero pobawić się zabawką. Mój Maksio nigdy nie przejawiał skłonności samolubnej, jakie dziecko jest u nas w domu i bawi się jego zabawkami to nic na to nie mówi.
21 stycznia 2015 16:29 | ID: 1182408
Zgadza się. Przedszkole to dobre rozwiązanie, ale nie wszystkie trzylatki można do niego przekonać
21 marca 2015 21:19 | ID: 1206599
Pierwszą szkołę "niesamolubności" dają rodzice! :) Tak jak wcześniej napisały dziewczyny - trzeba dawać dziecku dobry przykład. A później przedszkole - maluch powinien szybko się przekonać, że świat nie kręci się tylko wokół niego.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.