Jakie zwierzątko wolicie w domu kota czy psa?
24 października 2013 15:52 | ID: 1034138
Lubię koty, ale przeraża mnie ta kuweta w mieszkaniu. Miałam kota w dzieciństwie, kuwetę trzeba zmieniać o każdej porze dnia i nocy- bo kot drapie- dlatego wolę psa w domu i mam pudla :)
Chyba, że miałby być to taki kot, który tylko przychodzi do domu jeść i spać :)
A jakie jest powiązanie zmiany kuwety z drapaniem kota? I drapaniem czego :)
Jak kot się załatwi w kuwetę, to zazwyczaj w nią drapie, tak, że trzeba iśc ją zmienić- nawet w środku nocy- i tego u kotów nie lubię :)
Za leniwa jestem do zmieniania kuwety :)
ooo to nie wiedziałam ale też nigdy kota nie miałam...aż podpytam znajomych czy ich koty tak mają ;-)
24 października 2013 16:14 | ID: 1034140
Lubię koty, ale przeraża mnie ta kuweta w mieszkaniu. Miałam kota w dzieciństwie, kuwetę trzeba zmieniać o każdej porze dnia i nocy- bo kot drapie- dlatego wolę psa w domu i mam pudla :)
Chyba, że miałby być to taki kot, który tylko przychodzi do domu jeść i spać :)
A jakie jest powiązanie zmiany kuwety z drapaniem kota? I drapaniem czego :)
Jak kot się załatwi w kuwetę, to zazwyczaj w nią drapie, tak, że trzeba iśc ją zmienić- nawet w środku nocy- i tego u kotów nie lubię :)
Za leniwa jestem do zmieniania kuwety :)
ooo to nie wiedziałam ale też nigdy kota nie miałam...aż podpytam znajomych czy ich koty tak mają ;-)
Mój kot tak miał i kotka mojej siostry też tak robi- chyba taka kocia natura :) Koty lubię ale u znajomych :)
24 października 2013 16:53 | ID: 1034155
Lubię koty, ale przeraża mnie ta kuweta w mieszkaniu. Miałam kota w dzieciństwie, kuwetę trzeba zmieniać o każdej porze dnia i nocy- bo kot drapie- dlatego wolę psa w domu i mam pudla :)
Chyba, że miałby być to taki kot, który tylko przychodzi do domu jeść i spać :)
A jakie jest powiązanie zmiany kuwety z drapaniem kota? I drapaniem czego :)
Jak kot się załatwi w kuwetę, to zazwyczaj w nią drapie, tak, że trzeba iśc ją zmienić- nawet w środku nocy- i tego u kotów nie lubię :)
Za leniwa jestem do zmieniania kuwety :)
Mamy dwa koty, zmieniam kuwetę nawet dwa razy dziennie. Kot drapie żwirek, żeby zakopać, co zrobił. Jeżeli drapie ścianę obok, plastik kuwety- wszystko, tylko nie żwirek, to znaczy, ze nie umie tego robić, a to już kwestia wychowania ;) U nas tak właśnie jest, po pierwszym wszystko sami zasypywalismy, kotka z kuwety wyjmowaliśmy, bo "mały jest, przyjdzie czas, to się nauczy"... Stary już jest i się nie nauczył, narobi i drapie... ścianę, ściankę kuwety, chodniczek spod kuwety, namiętnie drapie, bo cały czas mu śmierdzi, a nie zakopuje, bo nie umie, bywa, że w nocy budzimy się, bo drapie, wstajemy, zakopujemy i jest spokój do rana ;) Drugiego kota już nie wyręczaliśmy i nie robi hałasu, bywa, że po pierwszym kocie zakopie, sam narobi i znów zakopie ;)
Mieliśmy i koty, i psy- wszystko fajne i ma swoje plusy i minusy. Z kotem nie musisz w dniu wolnym wychodzić o piątej rano w śnieżycę, pies ci na szafę nie wlezie, żeby paprotkę zjeść... ;)
24 października 2013 17:57 | ID: 1034172
dziwne z tym drapaniem. Pierwszego kota miałam przez 18 lat, teraz mam drugiego i o tyle jest fajnie, że korzystamy z takiego zwirku który się zbryla i ajk kot narobi to łopatką wywalamy siczka czy co tam zrobił, reszta żwirku zostaje, czyszczenie kuwety mamy raz w tygodniu. Jka się wchodzi do domu to nie czuć kota, jasne kot zakopuje wmkuwecie i może przez to porozsypywać, ale są kuwety zamykane itp. Nie chce przekonywać do kota bo albo się je lubi i akceptuje albo i nie i szuka się pomysły dlaczego są ble. Tak to widzę.
PS jak kto zrobi siku w nocy to przecież nie trzeba wstawac i od razu tego czyścić nosz bez przesady.
24 października 2013 21:52 | ID: 1034272
dziwne z tym drapaniem. Pierwszego kota miałam przez 18 lat, teraz mam drugiego i o tyle jest fajnie, że korzystamy z takiego zwirku który się zbryla i ajk kot narobi to łopatką wywalamy siczka czy co tam zrobił, reszta żwirku zostaje, czyszczenie kuwety mamy raz w tygodniu. Jka się wchodzi do domu to nie czuć kota, jasne kot zakopuje wmkuwecie i może przez to porozsypywać, ale są kuwety zamykane itp. Nie chce przekonywać do kota bo albo się je lubi i akceptuje albo i nie i szuka się pomysły dlaczego są ble. Tak to widzę.
PS jak kto zrobi siku w nocy to przecież nie trzeba wstawac i od razu tego czyścić nosz bez przesady.
Zgadza się.W każdym zwierzątku można dopatrywać się czy warto je mieć czy nie.Kotek w nocy drapie a piesek nagle ma potrzebę w nocy wyjść, bo go przycisnęło, więc prosi o to i czasem coraz głośniej (piszczy, skowycze, drapie w drzwi).Różnie to bywa z milusińskimi zwierzątkami.Trzeba tysiąc razy przemyśleć wszystkie za i przeciw wobec każdego zwierzątka.
Osobiście uwielbiam zwierzęta mam trzy psy i kotkę, która jest wędrowna bo mieszkamy na wsi ale na chłody i zimę zawsze w domu się chowa.A tak poza tematem pies czy kot to mam chomika, który całą noc biega w swoim kołowrotku, często coś gryzie więc robi delikatny hałas, ale nam to nie przeszkadza.
24 października 2013 23:39 | ID: 1034281
W domu mamy psy,w pracy-przyplątał się nam mały kotek do biura i nie mam serca go pogonić,więc go dokarmiam,pocieszny jest:))łazi za mną krok w krok.
25 października 2013 10:23 | ID: 1034340
Zdecydowanie PIES :)
25 października 2013 10:37 | ID: 1034344
Wychowałam się w domu, w którym ojciec był miłośnikiem psów, a matka kotów. I zawsze w domu był i kot i pies. Zawsze jednak wolałam psy, chociaż miałam jednego w swoim życiu kota, którego charakter bardzo mi odpowiadał. Ale to był jeden na jakieś 5 osobników, które u nas były. Reszta to były paskudy, które wszystko ze stołu i szafek kradły, mimo iż im jedzenie nie brakowało. Jeden kocur był tak pskudny, że potrafił atakować człowieka, gryząc do krwi i drapiąc. Teraz mają kota bojownika, z którym non stop do weterynarza muszą jeździć, bo ciągle z wojen jakichś wraca :)
25 października 2013 11:44 | ID: 1034374
Kotów nie lubię Więc zostaje pies
2 grudnia 2013 12:56 | ID: 1049878
a ja mam dwa psy a dokładniej 2 suki. jedna ma 2 lata a druga prawie 5 miesięcy. kochane są obie :) bardzo lubię psy pasterskie i takimi się też zajmuje od długiego czasu ale marzy mi się leonberger jak już się do domu przeprowadzimy :)
2 grudnia 2013 14:40 | ID: 1049926
Ja mam dwa psy. Nie mogę mieć kota bo mam uczulenie na jego sierść. Koty lubię, ale nie u mnie, a u kogoś. Nawet jak jestem u kogoś to kicham i prycham:) także mam psy i jestem zadowolona, bo bardziej je kocham. Na kota sie nie zdecyduję, bo po co zmuszać się do czegoś, co i tak na dłuzszą mete nie wypali.
6 grudnia 2013 08:40 | ID: 1051850
Ja w domku mam pieska. Natomiast kotki to raczej takie podwórkowe są u nas.
6 grudnia 2013 09:03 | ID: 1051878
Nie mogę mieć żadnego, ale poczekam aż dzieciuchy pójdą na studia i przygarnę sobię koteczka syberiana
23 kwietnia 2014 20:26 | ID: 1106119
Dziś kot ugryzł Matiego i podrapał!!! Nie lubie kotów!!!
23 kwietnia 2014 20:28 | ID: 1106123
Ja lubię kotki ale za to niecierpię myszy!
23 kwietnia 2014 20:34 | ID: 1106131
Ja lubię kotki ale za to niecierpię myszy!
Myszy mnie nie ''ruszają":) Na koty mam uczulenie, tzn na sierść...A jeszcze jak ten dzisiaj ugryzł matiego to miałam ochotę...Wredota jedna!!!
23 kwietnia 2014 20:46 | ID: 1106136
Ja lubię kotki ale za to niecierpię myszy!
Myszy mnie nie ''ruszają":) Na koty mam uczulenie, tzn na sierść...A jeszcze jak ten dzisiaj ugryzł matiego to miałam ochotę...Wredota jedna!!!
Tak po domu to i za tym i za tym nie przepadam. Ostatnio kot mi kleszczy do domu naniósł!
23 kwietnia 2014 20:59 | ID: 1106141
Ja lubię kotki ale za to niecierpię myszy!
Myszy mnie nie ''ruszają":) Na koty mam uczulenie, tzn na sierść...A jeszcze jak ten dzisiaj ugryzł matiego to miałam ochotę...Wredota jedna!!!
Tak po domu to i za tym i za tym nie przepadam. Ostatnio kot mi kleszczy do domu naniósł!
Myszy- mogą być, ale kota w dimu bym jie zniosla.Raz że mam alergię a dwa, że ich po prostu nie lubię. U kogoś mi koty nie porzeszkadzają, ale w domu u soebie bym ich nie trzymala.A myszy- czemu nie:) Mam chomciorka, to i mysza mnie nie zrazi:)
24 kwietnia 2014 02:53 | ID: 1106180
CHOMIK.... he he he - obiecałam Oliwce kupić na Dzień Dziecka bo swego czasu powiedziała, że chce dostać na 10-te urodziny chomiczka...
Ja na to... a po co czekać tak długo to kupimy ci na 8 urodzinki to już będzie w sierpniu albo wiesz może na Dzień Dziecka to będzie jeszcze szybciej... A ona taka zadowolona rzuciła mi się na szyję i powiada - dziękuję babciu, bardzo ciebie kocham... i jak można nie kupić dla tak Kochanej wnusi...
I by zabawniej było to chomiczek będzie u nas bo córka zapowiedziała, że przed przeprowadzką nie chce żadnych zwierzaków u siebie... a co się nie robi dla wnucząt...
24 kwietnia 2014 02:55 | ID: 1106181
A koty to my na działce mamy - to wystarczy... he he he...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.