Nie wiem czy przejdzie, ale skoro pojawiło sie z nienacka to miejmy nadzieję, że tak samo sobie pójdzie. Moja 11-latka tak ma. Teraz jest rozumna i wie jak sobie radzić. Jak była mała to szalik sama sobie zakładała, ale była to proforma, cała szyja goła. Ona ma tak od małego. Do tego dochodzi wrażliwy nos, co gdzieś nie tak zapachnie to już ją nosi, w marketach omijamy działy rybne, mięsne, często nabiałowe. Każdy w którym coś się popsuło ;). Nie toleruje ciał obcych w buzi: patyczków u lekarzy cz wacików u dentysty. Tak więc ząbków nie leczy, bo jest szansa że zwymiotuje na stomatologa, a dwa razy już tak zrobiła. Ząbki myje, ale czasem słyszę z łazienki dziwne odgłosy. A tak wogule to jest bardzo pogodną nastolatką, która wielki, luźny szal - komin w tym roku nosiła, jak odwiedził nas Ksawery, golfy tez nie wchodzą w rachubę. Tak więc nosi grubą czapę, grube rekawiczki i golutka szyjkę