Hej ,
mój były narzeczony i ojciec moich jeszcze nienarodzonych bliźniat jest DDA, o czym nie miałam pojecia kiedy go poznałam. Niestety ja trafiłam na osobę, która zamiast uciec od życia i piekła, które zgotował mu ojciec, stał się taki sam. Prócz alkoholu była jeszcze agresja, a kiedy trzeźwiał, był najkochańszym człowiekiem na świecie, ale jego przeszłości nie zmienisz , a tym samym jego rozumowania, że tak powinno być. Namawiałam na terapię, na odwyk, jedyne co zrobił to wszył sobie esperal , który przynajmniej powodował strach przed konsekwencjami picia alkoholu, ale okazało się, że w psychice zostały blizny i to potężne, których usunać się nie da.
To jest akurat moja historia, nie znam innych przypadków, ale może jest szansa na wyprowadzenie takiego człowieka na prosta.