stalking- prześladowanie z miłości - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

10 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 2750

usunięty użytkownik

2009-09-10 09:22:38

10 września 2009 09:22 | ID: 49284

....najczęściej spowodowany załamaniem po rozstaniu, odrzuceniem, jednostronnym uczuciu słyszę w TVN owskim "Dzień dobry..."Spotkaliście sie z "czymś" takim w swoim środowisku?

1
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2009-09-10 09:25:27

10 września 2009 09:25 | ID: 49289

Tak, moją dobrą koleżanką męczy chłopak, który kiedyś się w niej zakochał i nie przeszło mu do tej pory (2-3 lata). Nigdy nie byli razem ani nic takiego... po prostu chłopak sobie nawkręcał i teraz się męczy. Ona go totalnie ignoruje a on wygląda tak, jakby prowadził z nią ciągły dialog - w sensie, że SMSy, rozmowy na GG i takie tam... zupełnie, jakby ją to obchodziło. A ją to, o ile się orientuję, zwyczajnie męczy...
Polityczna poprawność wyżera mózg!!
2
Piotrek

Zarejestrowany: 02-09-2009 09:12 . Posty: 93

2009-09-10 09:31:17

10 września 2009 09:31 | ID: 49294

taki 'staliking' to chyba choloba psychiczna, wiele celebrytysow ma takich 'wielbicieli' i to generalnie osoby niezrownowazone psychicznie. hinckley strzelił w reagane z miłosci do jodie foster..
3
usunięty użytkownik

2009-09-10 09:31:36

10 września 2009 09:31 | ID: 49295

jak zostawiłam swojego byłego po 6 latach związku to trochę było zamieszania... telefony, sms, przeciąganie rodziny na swoją stronę, próby samobójcze, gesty, krzyki... byłam twarda i nie pozwoliłam wciągnąć się w te gierki. choć męczyłam się przez blisko dwa lata. ale to już na szczęście dawno za nami a mnie nawet opuściło w końcu irracjonalne poczucie winy.
naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
4
mama Iwonka

Zarejestrowany: 17-07-2009 18:30 . Posty: 337

2009-09-10 10:41:08

10 września 2009 10:41 | ID: 49364

oj, ja miałam takiego wielbiciela. Co to było... mówię wam półtora roku męczarni. Po kilku miesiącach chłopak z którym wtedy byłam nie wytrzymał i mnie zostawił. Tego się nie da opisać, komórkę zlikwidowałam, bałam się z domu wyjść bo mnie śledził, codziennie był w skrzynce list miłosny od niego. Nawet policja nic nie mogła zrobić bo nie groził mi ani nic z tych rzeczy. Dopiero jak poznałam mojego męża to on zajął się nim po swojemu (kilka razy w trąbę) i jakoś powoli się odczepił. czasami jak go widzę na mieście, to przechodzę na drugą stronę ulicy, tak mnie mierzi jego widok.
5
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2009-09-10 10:56:37

10 września 2009 10:56 | ID: 49380

W sumie to szkoda takich ludzi, bo oni nie znają tak naprawdę swojej wartości... są zaślepieni, sami cierpią i uprzykrzają życie innym.
Polityczna poprawność wyżera mózg!!
6
usunięty użytkownik

2009-09-10 11:25:57

10 września 2009 11:25 | ID: 49410

Miałam kiedyś takiego wielbiciela, któremu nawet moja obrączka nie przeszkadzała. Kiedy w końcu zrozumiał, że nie interesuje mnie żaden związek z nim, zaczął przysyłać sms'y tekstowe na telefon stacjonarny do pracy i do domu. Ale jakie... przytaczać nie będę, bo takich słów nie używam. Poszliśmy z mężem na policję, ale powiedzieli, że dopóki nie ma groźby narażenia życia, nie mogą interweniować. Ciekawe czy gdyby żona pana policjanta słyszała kilka razy dziennie w słuchawce "Ku**o, żebyś zdechła", miałby do tego równie olewający stosunek. W końcu pojechaliśmy do tego gnojka (ja i mąż), weszliśmy do firmy i twardo przy pracownikach, że chcemy z nim porozmawiać. Zaprosił nas do gabinetu, był szarmancki i miły, tylko ręce mu się trzęsły jakby się naćpał. Jakieś dwa tygodnie później telefony umilkły. Dla mnie to jest choroba i jakiś niewypowiedziany żal do ludzi. Może ktoś go kiedyś bardzo skrzywdził?
7
ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47 . Posty: 6183

2009-09-10 11:34:53

10 września 2009 11:34 | ID: 49418

Zanm kilka takich przypadków - zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy nie potrafili pogodzić się z rozstaniem i za wszelką cenę próbowali zmusić byłych do powrotu. Na szczęście we wszystkich wypadkach po krótszym lub dłuższym czasie odpuszczali sobie. Sporo zależy tutaj od osoby, która jest "nękana"... Nawet "z litości" (co się jednak zdarza) nie można spotykać się, odbierać telefonów czy odpisywać na gg takiemu natrętnemu byłemu. Poza tym, jesli dochodzi do takich sytuacji jak opisaliście, to według mnie to już nie jest miłość tylko obsesja...
8
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2009-09-10 12:02:44

10 września 2009 12:02 | ID: 49444

Tak, obsesja... ludzie "kochają" wyobrażenie o drugiej osobie" a nie drugą osobę. Idealizują ją sobie... bo przecież facet nie kocha kobiety która go nienawidzi... w jego fantazjach, marzeniach oni są przecież razem szczęśliwi.
Polityczna poprawność wyżera mózg!!
9
usunięty użytkownik

2009-09-10 12:10:55

10 września 2009 12:10 | ID: 49457

ludzie mogą byc nieobliczalni jednak...z rąk obsesyjnego wielbiciela zginęła parę lat temu miss Agnieszka Kotlarska. Tacy nie mają własnego życia, zyją życiem tej drugiej osoby, osaczają na maxa...
10
motylek85

Zarejestrowany: 16-07-2009 12:52 . Posty: 288

2009-09-10 13:02:49

10 września 2009 13:02 | ID: 49493

Ja miałam podobne sytuacje tylko mój wielbiciel był bliżej niż myśleliśmy, okazał się nim nasz wspólny przyjaciel mojego chłopaka (aktualnie ex) i mój. Ja dostawałam miłosne smsy a mój chłopak pogróżki które zaczynały być naprawdę przerażające, na początku je ignorowaliśmy ale potem było grożenie śmiercią, opisy drogi do domu kurcze przestraszyliśmy się smsy były wysyłane z internetu a ID komputera z kafejki internetowej ale doszliśmy do tego gdy prześladowca zaczął się zdradzać sam....wydzwaniał do mnie o każdej poże nawet w nocy, mówił że nikt mnie nie pokocha tak jak on. Wkońcu mój chłopak załatwił sprawe "ręcznie" .....już się ie odezwał ....na szczęście

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

stalking- prześladowanie z miłości - Forum

Wątek: stalking- prześladowanie z miłości