Wybrałyśmy się dziś z koleżanką jak zwykle na spacerek z maluchami.
Złapał nas deszcz wstąpiłyśmy więc na kawkę. Mieszkam w mieście turystycznym więc nad jeziorem mamy całkiem sporo knajpek.
Usiadłyśmy więc sobie, dostałyśmy menu, siedziałyśmy....siedziałyśmy...siedziałyśmy... i nie doczekalyśmy się na obslużenie przez conajmniej 20 minut, więc się delikatnie zdenerwowałyśmy , zebrałyśmy dzieciaki i wyszłyśmy.
Dodam tylko, że kelnerka przechodziła obok nas dobre kilka razy zanosząc np. dania na inny stolik, nie mogła więc nas nie zauważyć.
Zdarzały Wam się takie sytuacje ? Traciliście cierpliwośc i wychodziliście, czy może sami podchodziliście do kelnerów??