asiula221 (2011-08-01 10:02:20)
To jest podobnie jak z ludzmi którzy pukają od drzwi do drzwi z prośbą o pieniądze na jedzenie dla dzieci a za chwilę wychodzą z siatka piw ze sklepu.Smutne :-( naprwdę nie wiadomo już komu pomagać
Jeśli ktokolwiek prosi mnie o żywność, a mam możliwość kupienia lub poczęstowania czynię to bardzo chętnie z rozradowanym sercem. Sam nie wiem ile już miałem takich przypadków ale wspomnę o trzech.
Pierwszy raz kiedy zetknąłem się z bezdomnością i narkomanią na dworcu w Katowicach. Ludzie nagabywali o pieniądze ale pewien bezdomny poprosił mnie o kanapkę i wodę. Ja poszedłem dalej i zapytałem się czy nie kupić mu obiadu. Poszedłem z nim do jednego z barów dworcowych i poczęstowałem obiadem. W pewnym momencie wpadł kierownik baru i bezdomnego wyrzucać. Do kierownika powiedziałem, że ten pan jest moim gościem, nic złego nie robi, a jeśli chce go wyrzucać to niech zadzwoni po policję. Kierownik baru odszedł jak niepyszny. /Większość z was też by chciała wyrzucić kogoś kto wygląda niechlujnie, nieprzyjemnie pachnie i odstrasza klientów...
Drugim razem kiedy byłem na zakupach na Ukrainie, pewna bardzo biedna 19-letnia romka (cyganka), mająca w mieszkaniu niemowlę, poprosiła mnie o pieniądze. Odparłem, że pieniędzy jej nie dam ale kupię jej co chce do jedzenia. Na początek kupiłem jej miejscowy przysmak zwany pierożne i umówiłem się z nią na konkretną godzinę na inne zakupy. Przyszła i poprosiła, żeby kupić jej 5kg ziemniaków i naciągnęła na pakietku (reklamówkę), bo nie miała w czym ich zabrać. /W większości naszych oczu Romowie (Cyganie) mają opinię złodziei i naciągaczy i mało kto udziela i niesie im pomoc. Należy jednak pamiętać, że Polacy mają podobną opinię na Zachodzie: pijaków i złodziei
I nawiązując do zaznaczonego tekstu trzecim razem miałem do czynienia z alkoholikiem. Delirka doprowadziła jego do tego, iż na jakiś czas znalazł się w zakładzie psychiatrycznym. Kiedy prosi mnie o pieniądze, o jakąś kwotę, pytam: na co? chociaż wiem, że chce na alkohol. Najpierw wykręca się w jedną, w drugą stronę i w końcu wymienia jakiś produkt spożywczy. Idę mu kupuję, chociaż po jego twarzy widzę, że nie jest mu to w smak. /"Był w zakładzie psychiatrycznym, nie wiadomo czego po takim się spodziewać. Lepiej się trzymać z daleka od takiego" - taka jest opinia większości
Należy jednak pamiętać, że każdym dobrym uczynkiem budujemy opinię o nas samych i jeśli ktoś wypowie się przeciw nam źle, to znajdą się inni którzy taką osobę zgromią.