Dla mojej sasiadki jakies 3 lub 4 tygodnie temu odcieli prad,na poczatku podlaczyla sie do mnie przez przedluzacz,bo ma male dziecko i chciala te bajki wlaczyc. Pozniej juz odlaczylam ten kabel,bo troche za dlugo juz to trwalo (mialo byc na poczatku tylko na weekend lub kilka dni)
Inna sasiadka zobaczyla,ze tamta jakos podlaczyla sie pod korytarz,bo nawet w dzien licznik korytarzowy sie krecil mimo tego,ze swiatlo nie bylo zapalone. Wylaczyla bezpiecznik od tego licznika i u sasiadki zgaslo swiatlo.
Wczoraj ja odlaczylam w domu wszystko i poszlam zobaczyc moj licznik i okazalo sie,ze sie kreci i cyferki sie przesuwaja mimo,ze ja wszystko odlaczone mialam. O 15.30 mialam na liczniku 024262 a o 17 juz mialam 024263 czyli sie zmienilo. A wczesniej zanim spisalam licznik krecil sie jeszcze szybciej,ale tej wlasnie sasiadki mala corka poszla na gore do innej wiec moze telewizor miala pozniej jak spisywalam wylaczony i dlatego tez moze wolniej sie krecil.
A jeszcze poszlam do ojca na podworko,rozmawialam z nim i zerkalam w okna,patrze a tam lampka sie swieci w pokoju i komputer byl wlaczony. Poszlam do domu i wylaszylam ta S ktora mam w domu i glupka udalam i poszlam wyrzucic smieci,ponownie zerkam w okno a tam ciemno,
Zbieg okolicznosci? Watpie. Zastanawiam sie tylko jak sie podlaczyla do mnie.
Co zrobic teraz? Chcialam z inna sasiadka wezwac elektrykow,ale co bedzie jezeli ona wylaczy wszystko lub nie bedzie jej w domu? Badz nie otworzy drzwi? Nie chcemy wyjsc na glupkow i szumu o nic narobic. Nie wazne skad,wazne ze ciagnie nielegalnie ten prad.
Pomozcie mi bo juz nie wiem co mam z tym zrobic.