Ostatnio kilka razy zdarzyło się, że Szymek wypluł podawaną mu wit D3. Co należy zrobić w takim przypadku? Liczyć na to, że coś tam jednak połknął, czy podać mu drugą dawkę? To samo się tyczy innych lekarstw. On po prostu nie znosi smaku żadnych syropków. Kiedyś podawałam mu wapno, Zyrtec, syropek przeczyszczający (oczywiście nie wszystko na raz) za każdym razem wszystko (albo prawie wszystko wypluwał) Robiłam wtedy tak, ze jak mu miałam podać np 35 kropelek, wlewałam na łyżeczkę troszkę więcej, bo wiedziałam, że i tak większość wypluje.
Macie jakieś sprawdzone sposoby na podawanie dzieciom (zwłaszcza niemowlaczkom) lekarstwa? Wiem, że niektóre można wlać np do mleka czy soczku i "przemycić" w ten sposób. Niektórych jednak nie należy z niczym mieszać (tak na przykład było z tym syropkiem przeczyszczającym).