Jaśmina (2011-08-30 10:06:18)
Choroby zakaźne to również te, na które - jak mniemam - zaszczepiłaś dzieci (odra, różyczka, świnka,polio, itp). Nie tylko grypa.
Szczepionka nie rozleniwia układu odpornościowego, ale pozwala mu zetknąć się szybciej z określonym wirusem lub bakterią, przez co organizm szybciej wytworzy przeciwciała i lepiej poradzi sobie w przyszłości z ewentualnym zakażeniem. Organizm jest więc w pełnej gotowości, a nie rozleniwiony. Poza tym odporność nie jest zjawiskiem uniwersalnym. Człowiek może być bardziej odporny na jedne choroby, a na inne gorzej.
Zgadzam się zupełnie. Jednak przyznasz chyba, że przeginanie w drugą stronę - czyli szczepienie dzieci WSZYSTKIMI dostępnymi szczepionkami bardziej im szkodzi niż pomaga. Szczepionk ito nie czysty wirus lub bakteria ale szereg niekiedy toksycznych substancji. Jeśli są one podawane w minimalnych dawkach - OK. Znam jednak rodziców, którzy szczepili dziecko praktycznie co 2 tygodnie!!! Paranoja. W szczepionce znajdują się substancje:
- wspomagające (np. aluminium, emulsje oleiste, produkty bakteryjne, skwalen)
- konserwujące (antybiotyki o wysokim stopniu toksyczności: neomycyna, gentamycyna, streptomycyna, polimyksyna B, metale np. rtęć, fenol, formalina)
- stabilizujące (np. sole magnezu, laktoza, żelatyna, mleko, albuminy), a wszystko to zawieszone jest w
- nośnik, którym może być białko jaja kurzego, żelatyna, hodowla tkankowa. Ponad to zawartość składników ludzkiego osocza (np. albuminy ludzkiej), a także tkanek zwierzęcych (np. kurzych, małpich) stwarza niezbadane ryzyko przeniesienia od dawcy prionów, wirusów, obcego DNA itp.
Szczepmy ale z głową. Moja pierwsza wypowiedź miała na celu podkreślenie, że trudno jest zaufać komukolwiek w kwestii szczepień, gdyż za kampanią reklamową stoją ludzie, którzy mają z tego ogromne pieniądze. To są naprawdę potężne koncerny. Glaxo np rozpromowało swoje szczepionki tak doskonale, że nawet jeśli zdarzy im się wpadka, to potrafią to doskonale zakamuflować byle tylko nie stracić potencjalnych klientów.
Podobnie jest z lekami w ogóle. Nie tylko tyczy się to szczepionek. Przedstawiciele handlowi dbają o to, byśmy mieli na recepcie akurat ich leki. Pewnie są lekarze mający czyste sumienie jednak zdecydowana większość przyznałaby się, że chociaż raz uległa ze względu na doskonałe profity związane ze sprzedażą (np. wycieczka finansowana przez daną firmę)... Temat rzeka.