Naukowcy z Hiszpani dowiodli że zwiększone spożywanie kwasów tłuszczowych które można znalezć we frytkach podwyższa ryzyko wystąpienia depresji.
12 października 2011 07:50 | ID: 657778
Ja nie mialam depresji pofrytkowej pomimo, ze mialam etap kiedy jadlam je mozna powiedziec nalogowo:) i teraz narobilam sobie ochoty i frytki beda za mna clay dzien chodzily:)
12 października 2011 07:54 | ID: 657779
Nie może być depresji jeżeli się je to co się lubi. Gdyby nie można było jeśc ulubionych rzeczy , wtedy można wpaśc w depresję. iIto bardzo!!!!!!!
12 października 2011 08:40 | ID: 657784
kolejne "mądre" odkrycie
12 października 2011 10:10 | ID: 657861
Nie jadam więc... depresja mi nie grozi :)
12 października 2011 10:20 | ID: 657867
To ja po - czekoladzie powinnam mieć depresję...
12 października 2011 10:35 | ID: 657877
Po frytkach nie miewam (no może teraz bo mi się ich chce a nie mogę). mam za to bardzo duże wyrzuty sumienia po zjedzeniu pizzy.
12 października 2011 10:47 | ID: 657895
Ja nie mam po niczym
12 października 2011 11:10 | ID: 657925
LUbię frytki, jadam je, i żadnych objawów nie zaobserwowałam:)
12 października 2011 11:13 | ID: 657934
Muszę dzisiaj zrobić:) Smak mnie naszedł:)
A wyrzutów u mnie brak, jeszcze tego by brakowało
12 października 2011 11:47 | ID: 657990
Muszę dzisiaj zrobić:) Smak mnie naszedł:)
A wyrzutów u mnie brak, jeszcze tego by brakowało
mnie też mniam ! :) lubię fryty i żadna depresja mnie po nich nie dopadła na razie :)
12 października 2011 12:03 | ID: 658014
Ja wierzę, że przy spożywaniu tych mega niezdrowych kwasów tłuszczowych człowiek jest zagrożony depresją. Zjedzenie frytek i mi sprawia przyjemność, ale na dłuższą metę te substancje robią swoje w organizmie.
12 października 2011 18:21 | ID: 658294
Napewno pożywienie ze sporą ilością tłuszczu w namiarze może sprawiać że czujemy się zbyt pełni i często mamu depresję z powodu zmartwień ile takie rzeczy mają kalorii....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.